Bób zaliczany jest do roślin strączkowych, które są prawdziwą skarbnicą wartości odżywczych. Polecany jest przede wszystkim jako źródło białka roślinnego. W okresie letnim powinny o nim pamiętać wszystkie osoby stosujące dietę wegańską i wegetariańską.
W 100 g bobu znajdziemy prawie 8 g białka. Pamiętajmy, że jest to białko, z którym nie dostarczamy niezdrowych nasyconych kwasów tłuszczowych, więc osoby borykające się ze schodzeniami układu sercowo-naczyniowego powinny włączać go do posiłków zapewniając organizmowi podaż białka, nie obawiając się o niekorzystny wpływ nasyconych kwasów tłuszczowych na organizm znajdujących się w mięsie.
Grupą, która szczególnie powinna się zainteresować regularnym spożywaniem bobu są kobiety planujące zajść w ciążę i te, które właśnie dowiedziały się, że zostaną mamami, ponieważ jest on doskonałym źródłem kwasu foliowego i witamin z grupy B. Kwas foliowy zapewnia prawidłowy rozwój układu nerwowego u dziecka i zapobiega powstaniu wad cewy nerwowej. Ma on znaczenie także przy występowaniu niedokrwistośći.
Bób sprzyja leczniu nadciśnienia tętniczego, z uwagi na niską zawartość sodu i wysoką potasu. Poprzez wiązanie w jelicie grubym kwasów żółciowych przyczynia się pośrednio do obniżania stężenia złego cholesterolu (frakcji LDL).
Zawiera niewielką ilość kilokalorii (66/100 g) w związku z czym osoby odchudzające się mogą jeść bób bez obaw, że przytyją. Umiar jest oczywiście wskazany.
Komu bób nie służy?
Powinny unikać go osoby mające problemy z układem pokarmowym, gdyż powoduje wzdęcia i nadmierną fermentację w jelitach. Wzdęcia wywołane są przez oligosacharydy, które nie są trawione ani rozkładane przez bakterie jelitowe. Jednak nie u wszystkich osób musi pojawić się nieprawidłowa reakcja i przykre dolegliwości. Jeżeli ktoś nigdy wcześniej nie próbował bobu, warto zacząć jeść go małymi porcjami testując swój przewód pokarmowy.
Bób zawiera także sporą ilość puryn, które szkodzą osobom chorym na dnę moczanową. Mały dodatek do sałatki (kilka ziaren) nie powinien stanowić problemu, jednak ugotowanie dużej porcji np. na obiad może niekorzystnie wpłynąć na stawy.
U niektórych osób bób może powodować poważne reakcje alergiczne. Do ich wystąpienia po spożyciu bobu dochodzi zazwyczaj u osób cierpiących na fawizm – genetycznie uwarunkowaną chorobę związaną z niedoborem dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej. Cukrzycy również powinni unikać dużych porcji bobu, ponieważ jego indeks glikemiczny jest wysoki (80).
Jak gotować bób?
Aby pozbyć się substancji powodujących wzdęcia należy porcję zalać gorącą wodą i odstawić na godzinę- dwie. Następnie do garnka nalać świeżą wodę i gotować przez około 15 – 30 minut (w zależności od tego czy jest on młody czy stary). Skórka powinna być jędrna, mocno zielona i jednolita. Występowanie plamek i nierówności świadczyć może o zepsuciu warzywa. Bób gotujemy z odrobiną cukru i soli. Opcjonalnie możecie dodać też do wody gałązki kopru. Gotowanie powinno odbywać się pod przykryciem na większym ogniu.
Inną metodą jest gotowanie bobu na parze. Pamiętajcie, aby nie przekroczyć czasu przwidzianego na gotowanie ziaren, ponieważ rozgotowany bób bardzo ciężko wyłuskać z otoczek.
Bób możecie wykorzystywać jako pasta do kanapek, dodawać do zup, pierogów, sałatek czy też pesto.
Smacznego!
Tekst: Katarzyna Kałaska
Zdjęcia: Vers-24
For Vers-24, Warsaw