Tekst: Iga Litwinczuk
Pierwsza randka to zawsze jedna wielka niewiadoma. Ostatnio zapytano mnie, czy potrafię sobie wyobrazić, jak to jest czytać „Romeo i Julie“ i do samego końca nie wiedzieć jak się skończy? Szczerze mówiąc – nie umiem i bardzo żałuję, bo została mi odebrana ciekawość, eksytacja, fascynacja oraz wiele innych emocji, które towarzyszą nam podczas poznawania czegoś nowego. Całe szczęście randka to nie „Romeo i Julia“ i nigdy nie wiemy jaki będzie jej koniec.
“Do pierwszej randki powinniśmy podejść z ciekawością i dużą dawką pozytywnej energii. Stres zostawmy sobie na inne okazje, których na pewno nie brakuje w codziennym życiu. Przedstawiam kilka wskazówek na udaną randkę.”
Załóż to w czym czujesz się wygodnie. Jeżeli na co dzień nie nosisz wysokich obcasów, nie zakładaj ich na randkę. Będziesz się męczyć cały wieczór i uzyskasz efekt odwrotny od założonego.
Jeżeli zdecydujecie się na kolacje w restauracji – wybierz swoją ulubioną. Nawet gdy randka okaże się katastrofą, przynajmniej zjesz swoje ulubione jedzenie. Połowa sukcesu gwarantowana!
Postaraj się nie spóźnić. Nikt nie lubi czekać, a usprawiedliwienie, że nie wiedziałaś w co się ubrać, to żadne usprawiedliwienie.
Zacznij randkę komplementem. Nie ważne czy jesteś dziewczyną czy chłopakiem, zawsze miło jest usłyszeć, że dobrze wyglądasz.
Gdy zapadnie niezręczna cisza – nie panikuj. W końcu jest was dwoje, na pewno komuś nasunie się jakiś temat. Czasem chwila milczenia to nic złego. Lepsza cisza niż nieprzemyślany słowotok.
Nie pij za dużo akoholu. Kieliszek wina, jedno piwo wystarczą aby zniwelować stres.
Pierwsza randka nie powinna być za długa. Pozostawi to uczucie niedosytu i druga randka murowana! Także, gdy spotkanie okaże się klapą, mało czasu może okazać się naszym zbawieniem.
Pierwsze randki zawsze budzą wiele emocji. Dajmy się im ponieść i nawet jeżeli nie będzie „happy endu“ to warto było spróbować. Może kolejna „pierwsza randka“ będzie lepsza od poprzedniej.
For Vers-24, Warsaw