Tekst: Katarzyna Kałaska
Zdjęcia: Vers-24
Początek roku, nowe plany i postanowienia. Niewątpliwie są to pozytywne zachowania, każdy moment jest dobry na to, żeby zmienić coś w swoim życiu. Kluby fitness i siłownie obecnie przechodzą istne oblężenie. Ten owczy pęd objawia się dodatkowo dietą, nowym, z założenia lepszym sposobem żywienia. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to, że część osób popełnia kardynalne błędy, utrudniające osiągnięcie zamierzonego celu.
Właśnie dlatego Vers-24 postanowił zwrócić uwagę na kilka aspektów, które pomogą zdobyć to, co sobie założyliście czyli nową fit-sylwetkę.
Złe oszacowanie zapotrzebowania energetycznego – 1000, 1200 a może 1800 kcal? – ustalenie wartości energetycznej bywa nie lada wyzwaniem dla wielu z Was. Jest to zrozumiałe, ponieważ ciężko ustalić „na oko“ ile energii wraz z pożywieniem dostarczyć. Najlepiej byłoby udać się do specjalisty na konsultację, tak aby indywidualnie ustalić tę kwestię.
Za małe objętościowo posiłki – ważne jest, nie tylko to, co jecie, ale również ile. Fakt, nie zawsze umiemy ocenić jak duża powinna być porcja, jednak nie popadajcie w przesadę. „Będę jadła mniej“ nie oznacza, że porcje mają być jak dla wróbla. Organizm od rana musi być zdrowo nakręcony, więc miseczka płatków czy 2, 3 kanapki z ciemnym pieczywem obowiązkowo powinny pojawić się każdego dnia o poranku. Dbajcie o jakość posiłków, o to, żeby zawierały jak najwięcej warzyw, nie zmniejszajcie na siłę porcji, ponieważ prowadzi to do obniżenia tempa przemiany materii, a nie o to chodzi.
Zbyt intensywne ćwiczenia – nagłe zwiększenie aktywności fizycznej może wiązać się z obniżeniem motywacji w bardzo krótkim czasie. Jeżeli do tej pory ulubionym zajęciem było leżenie i przyciskanie guzików od pilota telewizora, zbyt duża intensywność jest niepożądana. Optymalnym rozwiązaniem dla początkujących jest ćwiczenie 3 razy w tygodniu przez 45 do 60 minut. Jaki trening wybrać? Taki, który sprawia nam przyjemność i pozytywnie nastraja. Niektóre osoby zaczynając ćwiczyć skarżą się na większy głód, w tym wypadku należy zwiększyć ilość warzyw do posiłków, z czasem organizm przyzwyczai się do wszystkiego.
Eliminowanie wszystkich swoich „grzechów“ w jednym tygodniu. Ostre cięcie np. zero słodzenia, zero słodyczy, chipsów, paluszków i fast foodów już w pierwszych dniach jest zbyt wielkim szokiem, dla każdego! Spokojnie– złe przyzwyczajenia warto eliminować stopniowo i obserwować swoje reakcje. Nie od dziś wiadomo, że jedzenie bywa nałogiem, dlatego „odwyk“ powinien być mądrze zaplanowany.
Dla przykładu, jeśli byliście fanami chipsów i piwa podczas oglądania filmów oraz batoników między posiłkami, na pierwszym miejscu wyeliminujcie największe zło czyli objadanie się na noc. W następnym tygodniu spróbujcie zamienić codzienną czekoladę na małe ciasteczko zbożowe. Może po 3 tygodniach okaże się, że nie potrzebujecie go już w ogóle? Chodzi o to, żeby nie katować się zbyt wieloma zmianami, metoda małych kroków jest bezpieczniejsza i ostatecznie również prowadzi do celu.
Produkty light i 0% – być może duża część z Was już wie, że kupowanie tych chwytliwych marketingowo artykułów jest złudne. Chcemy mimo wszystko o tym przypomnieć, ponieważ z doświadczenia redakcyjnej pani dietetyk wynika, że ludzie zakładają, że wszystko to, co light jest pożądane. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze, często tłuszcz zastępowany jest cukrem, po drugie witaminy do wchłonięcia potrzebują tłuszczy, po trzecie produkty light są zwyczajnie niesmaczne. Mleko 1,5 do 2%, sery twarogowe białe półtłuste i klasyczne jogurty naturalne na diecie są jak najbardziej w porządku.
Posiłki co 2 godziny – jest to kolejne, dziwne założenie, z którym spotkaliśmy się podczas relacjonowania przez koleżanki nowych postanowień noworocznych. Zasada – „jedz często, ale mało“ oznacza jedzenie co 3–4 godziny, nie co 2 – 2,5. Pamiętajmy, że dorosła osoba nie jest niemowlakiem, żołądek musi mieć czas na strawienie poprzedniego posiłku, wrzucanie w siebie co chwilę nowych składników, nawet potencjalnie zdrowych prowadzi do porażki. Między posiłkami pijcie wodę mineralną.
Podsumowując, popadanie od skrajności w skrajność nie jest wskazane, ponieważ zawsze kończy się spadkiem motywacji. Działajcie powoli, z głową. Tylko tak osiągniecie do lata wspaniałe efekty.
For Vers-24, Warsaw