Każda nasza decyzja, którą podejmujemy jako konsumenci, ma realny wpływ na daną markę. Nie od dziś bowiem wiadomo, że popyt generuje podaż. W ostatnim czasie na rynku pojawia się mnóstwo podróbek kosmetyków, a zainteresowanie nimi rośnie, co powoli dyskwalifikuje inne marki. To, o czym powinniśmy pamiętać robiąc świadome zakupy, to przede wszystkim to, że w produkcji podróbek znanych kosmetyków nie dba się o ekologię, skład, a także o efekty. Dlatego tak ważne jest, aby każda nasza decyzja zakupowa była starannie przemyślana, w trosce nie tylko o rynek, ale przede wszystkim własne zdrowie.
Podróbki kosmetyków to wciąż temat tabu. Tymczasem, z roku na rok produkowane są na coraz większą skalę, co podyktowane jest coraz większym zainteresowaniem ze strony klientów. Współczesny świat, który często stwarza wokół nas wyimaginowany obraz, sprawia, że każdy z nas marzy o posiadaniu pięknych rzeczy, świadczących o statusie i prestiżu. Chcemy czuć się bowiem wyjątkowo i wzbudzać zachwyt, czy nawet zazdrość innych. Nie każdy jednak może pozwolić sobie na droższe, luksusowe produkty – stąd też coraz częściej szuka się innych dróg, sięgając po produkty nawet o połowę tańsze, lecz nierzadko dochodzi także do sytuacji, w której nie zdajemy sobie nawet sprawy, że zakupiliśmy podróbkę, przekonani, że trafiliśmy na świetną okazję.
Ważne, aby uświadomić sobie, że podróbki kosmetyków (nie tak jak podróbki ubrań) niosą o wiele więcej negatywnych konsekwencji dla naszego zdrowia oraz strat gospodarczych. Pojawiające się w badaniach liczby dotyczące strat w sprzedaży w sektorze produktów kosmetycznych sprawia, że zaczynamy uświadamiać sobie skalę problemu, z którym ciężko jest walczyć bez uświadamiania społeczeństwa.
Mimo bogatego asortymentu w sklepach, wciąż kupujemy podróbki - głównie ze względu na cenę. Zdaje się, że jako społeczeństwo, wciąż mało wiemy na temat etycznych zakupów, a konsumpcjonizm sprawia, że staramy się nadążyć za wszystkim trendami. Dziś strony internetowe z kosmetykami – choć często będące dziełem oszustów – sprawiają bardzo profesjonalne wrażenie, nierzadko kupując fałszywe opinie, by wzbudzić zaufanie kupujących. Niepokoją nas także opakowania, które przygotowywane są z coraz większą starannością i do złudzenia przypominają oryginały, przez co my, jako zwykli konsumenci, nie jesteśmy w stanie ich rozróżnić. Nie jest jednak istotne opakowanie czy wygląd produktu. Musimy bowiem pamiętać, że podróbki kosmetyków to przede wszystkim zupełnie inny skład. Składniki często używane w podróbkach m.in.: trujące pierwiastki chemiczne, bakterie e‑coli, gronkowca mogą poważnie zaszkodzić naszemu zdrowiu. Często powodują podrażnienia, pieczenie, obrzęki, alergie, a nawet poparzenia i blizny, które mogą zostać z nami już na zawsze. W efekcie, w takiej sytuacji, więcej pieniędzy, niż na oryginalny kosmetyk, wydamy na lekarzy specjalistów, w trosce o powrót do zdrowia i przywrócenie stanu naszej skóry do normalności.
Dyrektorka Edukacji marki Paul Mitchell – Patrycja Grzempowska podzieliła się z nami swoim doświadczeniem z klientką, która nieświadomie wybrała tańsze źródło produktu. Opowiedziała, że klientka była przekonana, iż zakupiła oryginalny kosmetyk marki Paul Mitchell. Niestety, z czasem jej włosy stały się przesuszone, a końcówki zaczęły się rozdwajać, a jej stan włosów uległ znacznemu pogorszeniu. Klientka po otwarciu opakowania zwróciła uwagę, że zapach różni się od tego, który zapamiętała na wizycie w salonie fryzjerskim. Dopiero po dokładnej analizie okazało się, że była to podróbka. Podobne doświadczenie z klientami wspomina właścicielka salonu Fanaberia, która na co dzień pracuje na kosmetykach JOICO i Paul Mitchell. Nie ukrywa, że miała wiele przykrych incydentów z podróbkami, szczególnie w przypadku Rekonstrukcji K‑PAK, czyli zabiegu pielęgnacyjnego, który powinien być wykonywany wyłącznie przez doświadczonego fryzjera. Jej klientki skarżyły się, że po domowym stosowaniu nie było poprawy kondycji włosów, a nastąpiło wręcz ich pogorszenie – stały się matowe i suche.
Oryginał czy podróbka? Odpowiedź jest prosta i nie ulega wątpliwości, że mimo wszystko, powinniśmy wybierać oryginalne kosmetyki, które przed dopuszczeniem na rynek przechodzą szereg badań, testów oraz muszą spełniać odgórnie nakazane normy na światowych rynkach. Trzeba pamiętać, że żadna profesjonalna firma nie wypuści z laboratorium produktu, który w jakikolwiek sposób mógłby zaszkodzić konsumentowi. Znane, wielkie marki skrupulatnie dbają o swój PR, szczególnie na tak konkurencyjnym rynku, jakim jest rynek beauty. Dlatego też, popularne marki, w trosce o nasze zdrowie i bezpieczeństwo inwestują w nowoczesne technologie, najlepsze składniki, a także zrównoważony rozwój. To dlatego wzrastają koszty produkcji, a co za tym idzie – oryginalne produkty są droższe. Do tego nie można zapomnieć o podatkach, kosztach utrzymania pracowników czy magazynów dostosowanych pod produkty. Przykładowo, koszt produkcji podróbki nierzadko wynosi nie więcej niż 5 złotych. Oszuści nie ponoszą bowiem kosztów związanych z laboratoriami czy wykwalifikowanymi pracownikami, nie opłacają też żadnych regulacji związanych z działaniem firmy. Trzeba także pamiętać, że według badań przeprowadzonych przez EUIPO oraz Europol, stwierdzono, że grupy przestępcze w przemyśle podróbek są również zamieszane w przestępstwa takie jak m.in.: handel narkotykami czy pranie brudnych pieniędzy.
Jak skutecznie odróżnić prawdziwe produkty od tych fałszywych? Przede wszystkim musimy zwrócić uwagę na cenę. Nasze podejrzenia zawsze powinna wzbudzić cena kosmetyku, która jest znacznie mniejsza, niż w innych miejscach. Trzeba pamiętać, że ceny zwykle regulowane są umowami z dystrybutorem i wahania mogą być niewielkie. Przed kupnem produktu zwróćmy także uwagę na jego opakowanie. Mimo usilnych starań oszustów, często w opakowaniach produktów można dopatrzyć się drobnych różnić i zwracać uwagę na logo czy kolory, dokładnie porównujac opakowania. Przed niechcianymi podróbkami z pewnością ochronią nas zakupy w sprawdzonych, autoryzowanych miejscach i na oficjalnych stronach internetowych, w których znajdują się odnośniki do miejsc, w których legalnie można kupić produkty danej marki. Nawet, jeżeli takich miejsc nie wskazano, warto napisać wiadomość i poprosić o taką listę. Jeżeli mamy możliwość i dokonujemy zakupów stacjonarnie, powinniśmy zwrócić także uwagę na zapach, jeżeli znamy woń oryginalnego produktu.
Nawet, jeżeli w danej chwili nie możemy pozwolić sobie na oryginalny produkt, warto kupować świadomie i być może odczekać kilka miesięcy, odkładając pieniądze. Warto bowiem pamiętać, że robimy to w trosce nie tylko o gospodarkę, ale przede wszystkim nasze własne zdrowie i wygląd.
Tekst: Ania Łaniewska/ Marlena Wysocka