Inicjatywa 2H, bo tak nazywa się wspólny projekt Diadem Cosmetics i zal, oparta jest na współpracy z organizacjami non-profit, dzięki którym możliwa jest walka z przyczynami i skutkami zjawiska preferencji płci w Indiach. Całe założenie polega na reakcji łańcuchowej: kupując kosmetyk jednej z trzech linii (Diadem, Szafir, Caroline’s Rose) wspomagamy nauczycieli, którzy mają zapewnić dwie godziny edukacyjne dla kobiet, dzięki czemu istnieje szansa na poprawę ich warunków życiowych. Diadem Cosmetics stwarza możliwość pomocy, a Aarti Home udziela jej na miejscu tym, którzy najbardziej tego potrzebują.
Ponad 20 lat temu uratowała Pani porzuconą dziewczynkę i zabrała ją do swojego domu. Historia organizacji Aarti Home się rozpoczęła i od tego czasu jest to miejsce, gdzie ponad 1000 dzieci znalazło wsparcie. Zastanawia mnie, skąd wzięła Pani w sobie chęć pomagania?
Od mojego męża i reszty mojej rodziny. Byłam pewna, że ludzie wokół mnie mają dobre serca i podzielą moją chęć pomagania, jeśli tylko o to poproszę. Wiem, że trudno jest nie być obojętnym na odrębności w społeczeństwie. Nie pomyliłam się, ale wsparcie przyszło spontanicznie.
Jak wygląda Pani przeciętny dzień? Jakie są codzienne czynności, które Pani wykonuje? Może Pani dostrzec namacalne dowody swojej pracy. Dzieci, którym Pani pomaga dostają w szkole oceny, rozwijają się i znajdują swoje życiowe cele. Co motywuje Panią do kontynuowania swoich?
Mój zwyczajny dzień to odwiedzanie i myślenie o Aarti Home, kontaktowanie się z ludźmi tam pracującymi. Rozmawiam też z wieloma kobietami, które przychodzą do mnie po pomoc i porady każdego dnia. Czas upływa na rozmowach z tymi zdesperowanymi kobietami, które dzielą się ze mną swoimi historiami- ja robię wszystko co w mojej mocy, by doradzić im i wyciągnąć do nich pomocną dłoń.
Jak każdy miewam oczywiście swoje wewnętrzne wzloty i upadki. Te pierwsze pojawiają się, gdy widzę jak dzieci wyrastają na wartościowych ludzi, stają na nogach i robią się silne. Natomiast czuję się bezsilna, kiedy widzę dziewczynki i kobiety, którym nie jestem w stanie pomóc − zarówno przez brak pomysłu na taką pomoc, jak i funduszy. Właśnie dlatego uważam, że niezwykle istotne są inicjatywy takie jak 2H we współpracy z Diadem Cosmetics.
Czuję się szczęśliwa widząc te małe dzieci, które zaczynają cieszyć się własnym życiem i okazują wdzięczność za to, że Aarti Home ma je pod swoją opieką. Wtedy zapominam o swoim niedostatku i dziękuję Bogu, że to właśnie mnie wybrał, że to właśnie ja mogę być odpowiedzialna za sukcesy i radość tych dzieci. To właśnie sprawia, że idę do przodu i robię to, co robię.
Z czego jest Pani najbardziej dumna?
Z tego, że dzieci (często nazywam je swoimi dziećmi) stają na nogi, lecz mają w pamięci to skąd pochodzą i są w stanie wyciągnąć pomocną dłoń do innych dzieci w potrzebie. Jestem dumna z moich dziewczynek, że stają się dobrymi i pomocnymi istotami oraz mówią innym o istnieniu Aarti Home.
Jaka jest według Pani definicja kobiety silnej i inspirującej innych?
Kiedy kobieta potrafi powiedzieć „Dosyć. Wystarczy.” Kiedy stąpa twardo po ziemi, jest pewna siebie i w taki też sposób potrafi zadeklarować, że jest w stanie sama o sobie decydować.
Jak czuła się Pani po otrzymaniu tytułu Global Leaders Impact Award?
Nadal czułam się bardzo skromnie. W swoim życiu spotkałam wiele kobiet, które wykonały wspaniałą pracę, a ja jedynie miałam szczęście, że dostałam ten tytuł. Czuję się niezwykle uprzywilejowana będąc częścią teamu WLW, których założeniem jest pomoc kobietom w spełnianiu ich marzeń.
Czy ta nagroda coś zmieniła?
Stałam się bardziej świadoma, że jest wokół mnie wielu ludzi o takiej samej chęci pomagania, którzy poklepią mnie po plecach mówiąc „Jesteśmy tu. Idź przed siebie i zmieniaj świat na lepsze”.
Powiedziała Pani, że wielu ludzi wspiera Aarti Home. W jaki sposób?
Ludzie wspierają nas w różny sposób: dofinansowując prywatnie, zbierając fundusze w swoich placówkach czy uczestnicząc w wolontariacie Aarti Home. Ci ostatni zajmują się też projektowaniem kobiecych ubrań i dodatków dla Lalitha Cooperative, które są później sprzedawane, a dochód jest oczywiście przekazywany Aarti Home. Wolontariusze pomagają nam też od strony technicznej, chociażby jako administratorzy stron internetowych.
Wolontariusze, którzy są z nami dłuższy czas, zostają zaangażowani w każde możliwe działanie Aarti Home. Okazują naszym najmłodszym podopiecznym emocjonalne wsparcie poprzez rozmowę, zabawę, opowiadanie bajek, naukę oraz wszystko, co tylko może być częścią ich życia. Starsze dziewczynki są uczone przez wolontariuszy obsługi komputerów, umiejętności dostosowania się do obecnej sytuacji na rynku pracy, czy też rozmów kwalifikacyjnych. W zamian za to wolontariusze są przez nie zaznajamiani z lokalnymi umiejętnościami.
Zdarza się również tak, że po powrocie do domów, wolontariusze którzy z nami pracowali nadal aktywnie wspierają Aarti Home. Przykładem jest właśnie Inicjatywa 2H, którą zaproponował nasz dawny wolontariusz, Mateusz.
Jak zareagowała Pani na inicjatywę marki Diadem Cosmetics?
Byłam niezwykle podekscytowana, że firma z zupełnie innej części świata − świata, który nie jest świadomy wagi problemów dotykających mieszkańców drugiej półkuli ziemskiej − jest w stanie nas zrozumieć. Początkowo byłam zdziwiona, ale jednocześnie rozemocjonowana na myśl o tym, że taka inicjatywa została podjęta. Wspólne działanie z Diadem Cosmetics daje nam możliwości poszerzenia perspektyw rozwoju i zwiększenia zasięgu naszych działań. Regularny kontakt, który mamy sprawia, że świetnie rozumieją nasze potrzeby, dzięki czemu absolutnie wspierają nasze działania − czyli przede wszystkim edukację kobiet i walkę o ich prawa.
Co Polacy/Europejczycy powinni wiedzieć o sytuacji porzuconych i poszukiwanych dziewczynek w Indiach? Wiedza ta jest niestety bardzo niewielka i często ograniczona jedynie do stereotypów.
Populacja Indii to ponad 1 miliard. Indie są jednym z niewielu krajów, gdzie na 1000 mężczyzn przypada tylko 930 kobiet. Z 15 milionów niemowląt płci żeńskiej, 25% nie dożyje swoich piętnastych urodzin. Liczba zgonów młodych dziewczynek przewyższa liczbę zgonów małych chłopców o ponad 300 tysięcy każdego roku, a co szósta śmierć jest spowodowana dyskryminacją kulturową.
To są jedynie statystyki dowodzące aktualnej sytuacji. Obecnie istniejący problem to nastawienie społeczeństwa przeciwko kobietom. Dehumanizacja i ich marginalizacja jest globalnym zjawiskiem, gdzie systemy patriarchalne są normą, a kobiety traktowane są hierarchicznie niżej niż mężczyźni.
W krajach takich jak Indie sytuacja jest dużo gorsza. Młodym parom podczas ślubu życzy się, by spłodzili jedynie synów. Niektóre rodziny posiadające córki zastanawiają się nad wykreowaniem ich na LAKSHMI (indyjskie boginie płodności), ale wiele z nich też czuje i wie, że posiadanie córki jest ogromnym ciężarem dla rodziców, którzy muszą dać wysoki posag w momencie jej ślubu.
Obecnie normy społeczne są dopiero wdrażane w kulturę indyjskiego społeczeństwa, to ciężkie zadanie, by zacząć przeciwdziałać krzywdzącym przyzwyczajeniom. Żyjemy w społeczeństwie, w którym płeć żeńska nie jest pożądana. Przyczyny tej dyskryminacji są różne. By rozwiązać ten problem, kobiety muszą być wyedukowane, szanowane i traktowane należycie. Gandhi powiedział kiedyś „Wolność jest wtedy, gdy kobieta może iść sama w nocy ulicą”. Myślę, że powinniśmy to przekształcić: „Wolność jest wówczas, gdy kobieta może iść na równi, ramię w ramię z mężczyzną, mieć odwagę i prawo do podejmowania własnych decyzji i realizacji własnych marzeń”. Innymi słowy, wolność to bycie w pełni człowiekiem, który nie musi mieć pozwolenia na egzystencję i może na równi z innymi korzystać ze wszystkich praw.
To nasze marzenie. Celem Aarti Home nie jest zasygnalizowanie jednego problemu i zaniedbywanie innych, które prowadzą do powstawania i nawarstwiania się tych pierwszych, lecz wytępienie jego najgłębszego źródła. Pracujemy nad tym, by każda kobieta mogła decydować sama za siebie. Wyobrażamy sobie społeczeństwo, w którym dzieci żeńskiej płci są tak samo traktowane, jak te płci męskiej i gdzie każda kobieta jest doceniana, a także może z godnością trzymać wysoko głowę.
Osiągamy to przez troskę o edukację niepożądanych i ekonomicznie zacofanych dziewczynek, szkolenie kobiet w kierunkach ekonomicznych i społecznych oraz zmianę obecnego punktu postrzegania kobiet przez ogół społeczności.
Kupując kosmetyki Diadem Cosmetics każdy z nas może włączyć się w pomoc Aarti Home. Dzięki przekazywaniu środków na funkcjonowanie Inicjatywy 2H, to pozornie niewielkie wsparcie, staje się wymiernym wpływem na sytuację kobiet w Indiach. Pokazuje to, że każda, nawet najmniejsza chęć niesienia pomocy, może zmienić otaczającą nas rzeczywistość.
For Vers-24, Warsaw