UrodaVers24 favorites

5 kosmetyków polskich marek, które musisz mieć

Nadszedł moment, aby ponownie przeorganizować produkty do pielęgnacji skóry. I chociaż cera to kwestia indywidualna, istnieją produkty, które bez względu na jej strukturę czy potrzeby, pomagają nam wyglądać i czuć się lepiej, mimo zmieniających się trendów na rynku kosmetycznym.  W pielęgnacji skóry wciąż króluje zasada, że mniej zawsze znaczy więcej. 

polskie kosmetyki_ekologyczne

5 kosme­ty­ków pol­skich marek, któ­re musisz mieć: Kire­Skin żel oczysz­cza­ją­cy, Bogna Skin nawil­ża­ją­cy tonik, Oio­Lab wegań­skie serum, Soap for Glo­be szam­pon kost­ce, Mokosh ujędr­nia­ją­cy krem.

My z z roku na rok jeste­śmy coraz bar­dziej zachwy­ce­ni tym, jak wspa­nia­le roz­wi­ja­ją się pol­skie mar­ki kosme­tycz­ne ofe­ru­jąc pro­duk­ty, któ­re zawie­ra­ją bogac­two skład­ni­ków i olej­ki natu­ral­ne, mają wspa­nia­łą, przy­jem­ną kon­sy­sten­cję, zapach, a wresz­cie tak­że este­tycz­ne, pięk­ne opa­ko­wa­nia.  Jeśli zasta­na­wiasz się, jakie faj­ne kosme­ty­ki pol­skich marek war­to mieć w swo­jej kosme­tycz­ce, oto nasz wybór. 

Żel oczysz­cza­ją­cy, fer­men­to­wa­na woda ryżo­wa i kwiat loto­su od Kire­Skin to pro­dukt  prze­zna­czo­ny do codzien­nej pie­lę­gna­cji cery wyjąt­ko­wo wraż­li­wej i wyma­ga­ją­cej, tak­że trą­dzi­ko­wej. Dzię­ki nie­mu bar­dzo łagod­nie, a jed­no­cze­śnie sku­tecz­nie oczy­ścisz skó­rę z nad­mia­ru sebum i wszel­kich zanie­czysz­czeń, a jego kon­sy­sten­cja w posta­ci żelu, któ­ry w połą­cze­niu z wodą zamie­nia się w emul­sję przy­jem­nie roz­grze­wa, nada­jąc skó­rze blasku.

Mar­ki Bogna Skin chy­ba nie trze­ba niko­mu przed­sta­wiać. Jej pro­duk­ty, zarów­no za dzia­ła­nie, jak i mini­ma­li­stycz­ne opa­ko­wa­nia w krót­kim cza­sie poko­cha­ły kobie­ty w każ­dym wie­ku. Wśród best­sel­le­rów z pew­no­ścią wciąż kró­lu­je nawil­ża­ją­cy tonik ze świe­żo zebra­nych kwia­tów fran­cu­skiej róży stu­list­nej, wzbo­ga­co­ny eks­trak­tem ze śliw­ki kaka­du, kwa­sem hia­lu­ro­no­wym oraz pro­wi­ta­mi­ną B5 – The Wild Rose. Tak uni­ka­to­wa kom­bi­na­cja skład­ni­ków łago­dzi podraż­nio­ną skó­rę i nawil­ża, niwe­lu­jąc zaczer­wie­nie­nia. W dodat­ku, ato­mi­zer o cha­rak­te­rze deli­kat­nej mgieł­ki, dzia­ła na skó­rę nie­zwy­kle kojąco.

Oio­Lab zna­na z olej­ków o wyjąt­ko­wych skła­dach wpro­wa­dzi­ła do swo­je­go asor­ty­men­tu inspi­ro­wa­ne świa­tłem zacho­dzą­ce­go słoń­ca i nauką o zdro­wiu skó­ry roz­świe­tla­ją­ce serum o nowej, żelo­wo – kre­mo­wej kon­sy­sten­cji. Serum zawie­ra zaawan­so­wa­ne eks­trak­ty bota­nicz­ne i roz­świe­tla­ją­ce mine­ra­ły pocho­dze­nia natu­ral­ne­go, imi­tu­ją­ce efekt pro­mie­ni słoń­ca na skó­rze, co pozwa­la pozo­sta­wić ją natu­ral­nie pro­mien­ną, wypo­czę­tą i zdro­wo wyglą­da­ją­cą. To skon­cen­tro­wa­ne, wegań­skie serum doda­ją­ce bla­sku zawie­ra natu­ral­ne eks­trak­ty z Tre­mel­la Fuci­for­mis, nasion gle­di­czji trój­cier­nio­wej, otrzy­my­wa­ny przy­ja­zną dla śro­do­wi­ska meto­dą eks­trakt z kow­niat­ka mor­skie­go oraz skład­ni­ki nawil­ża­ją­ce i sty­mu­lu­ją­ce syn­te­zę elastyny.

Szam­pon w kost­ce? Dla­cze­go nie! W ostat­nim cza­sie ich popu­lar­ność znacz­nie wzro­sła, szcze­gól­nie z uwa­gi na tro­skę o śro­do­wi­sko natu­ral­ne i zmniej­sza­nie ilo­ści pla­sti­ko­wych opa­ko­wań. Soap for Glo­be to pol­ska mar­ka ofe­ru­ją­ca szam­pon, któ­ry zatrosz­czy się o Two­je wło­sy, doda­jąc im obję­to­ści. Boga­ty w wyse­lek­cjo­no­wa­ne skład­ni­ki z dodat­kiem dedy­ko­wa­nych ami­no­kwa­sów i pro­te­in, dosko­na­le nawil­ża struk­tu­rę wło­sy od nasa­dy, aż po same koń­ce – bez obciążenia.

Ujędr­nia­ją­cy krem do twa­rzy anti-aging – róża z jago­dą mar­ki Mokosh to jak zawsze – połą­cze­nie dro­go­cen­nych eks­trak­tów i olei z wyjąt­ko­wy­mi skład­ni­ka­mi aktyw­ny­mi, któ­re dogłęb­nie nawil­ża­ją, ujędr­nia­ją, chro­nią i wygła­dza­ją deli­kat­ną skó­rę twa­rzy. Tym razem,  w małym opa­ko­wa­niu zamknię­to eks­trakt z róży dama­sceń­skiej, owo­ców borów­ki ame­ry­kań­skiej, wani­lii, malin i wino­gron, wyka­zu­ją­cy sil­ne dzia­ła­nie anty­ok­sy­da­cyj­ne i neu­tra­li­zu­jąc wol­ne rod­ni­ki. Z kolei, olej z dzi­kiej róży zwa­ny „ole­jem mło­do­ści” zawie­ra bogac­two nie­na­sy­co­nych kwa­sów tłusz­czo­wych, wita­min (głów­nie wita­mi­ny C) oraz mine­ra­łów, co pozwa­la dogłęb­nie nawil­żać i rege­ne­ro­wać skó­rę twa­rzy, chro­niąc ją przed nega­tyw­nym wpły­wem wol­nych rod­ni­ków. Pro­dukt ide­al­nie pie­lę­gnu­je twarz, szy­ję i dekolt, a regu­lar­nie sto­so­wa­ny znacz­nie popra­wia poziom nawil­że­nia skó­ry, redu­ku­jąc widocz­ność zmarsz­czek, dzia­ła roz­ja­śnia­ją­co i roz­świe­tla­ją­co, zabez­pie­cza skó­rę przed nega­tyw­nym wpły­wem pro­mie­nio­wa­nia UV i IR, a ponad­to, chro­ni ją przed nega­tyw­nym wpły­wem wol­nych rodników.

Tekst: Mar­le­na Wysocka

Komentarze

komentarzy

Related posts
ModaMust haveNewsroom

Roboty ręczne- kolekcja ETERKNITTY

Wszyst­ko ma swo­je zale­ty i wady, zima rów­nież. Jej zale­tą jest to że w koń­cu może­my posza­leć na zaku­pach, w tym sezo­nie ponow­nie do łask wra­ca­ją oversizo’we swe­try, gol­fy, blu­zy, tra­dy­cyj­ne swe­try z war­ko­cza­mi, szale…
Więcej