Wiele hollywoodzkich gwiazd zapytanych o ich sekret młodo wyglądającej skóry bez wahania wskaże stosowanie kremów z wysokim filtrem. Nie mamy złudzeń, że to zasługa jedynie odpowiedniej pielęgnacji skóry. Warto jednak z wielu powodów włączyć do swojego codziennego rytuału kosmetyki, które ochronią nas przed słońcem.
Nadmierna ekspozycja na promieniowanie UVA/UVB sprawia, że w naszej skórze zachodzą niepożądane procesy. Skóra się odwadnia, staje się szorstka, zaczerwieniona, po pewnym czasie pojawiają się przebarwienia oraz zmarszczki. Aspekt estetyczny nie jest jednak jedynym, który powinien nas skłonić do ochrony przed promieniowaniem słonecznym. Na poziomie komórkowym może dojść do różnego rodzaju mutacji, a najgorszą konsekwencją jest rak skóry.
Jak chronić skórę twarzy przed słońcem?
Najprostszym rozwiązaniem jest sumienne stosowanie filtrów o wysokich wartościach, najlepiej 50+. Taki filtr przedłuża 50-krotnie bezpieczne przebywanie na słońcu. Żaden nie daje jednak stuprocentowej ochrony, po za tym, uważa się, że takie kosmetyki nie są także całkowicie bezpiecznie. Ponad to, powinno się je aplikować każdorazowo przed wyjściem na słońce, nawet kilka razy dziennie.
Szybko można dojść do wniosku, że nakładanie codziennie rano kremu z filtrem pod makijaż jest niewystarczające. Dlatego warto, szczególnie latem i w słonecznie dni, także w trakcie dnia “dodawać” ochrony, stosując mgiełki z SPF lub pudry o tych właściwościach.
Promieniowanie UVA i UVB
Wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej (SPF) odnosi się jednak tylko do promieniowania UVB. W rzeczywistości promieniowanie, które dociera do ziemi to w 97% UVA, a jedynie w 3% UVB. Co prawda, to UVB jest bardziej szkodliwe – powoduje alergie i nowotwory skóry, ale przed UVA również powinniśmy się chronić. To właśnie ono odpowiedzialne jest za powstawanie wolnych rodników. UVA przenika przez chmury, szkło, skórę i to ono odpowiedzialne jest za konsekwencje wieloletniego nieprzestrzegania ochrony przeciwsłonecznej. Fotostarzenie, czyli utrata jędrności, zmniejszenie kolagenu w skórze i pojawienie się zmarszczek to wina właśnie UVA.
Skuteczna ochrona przed promieniowaniem
Oprócz samego faktu stosowania SPF-ów ważne jest, aby dokładnie czytać etykiety kosmetyków, których stosujemy. Dlatego oprócz znanego nam oznaczenia o wskaźniku ochrony przeciwsłonecznej, warto sprawdzić, czy producent podaje także wartość PA+. Od ilość plusów zależy stopień ochrony skóry – im więcej, tym lepsza i dłuższa ochrona.
Bezpieczeństwo filtrów SPF – filtry fizyczne i filtry chemiczne
Najczęściej spotykane filtry przeciwsłoneczne w kosmetykach to tak zwane filtry chemiczne. Z punktu widzenia ochrony są bardziej skuteczne, niż filtry fizyczne, jednak wiele badań dowodzi, że przenikają do krwiobiegu i są magazynowane w naszym ciele. Wiemy, że wskaźniki przy częstym stosowaniu są przekroczone, nie wiemy jednak, jak dokładnie ( i czy negatywnie) działa to na nasz organizm.
Natomiast filtry fizyczne, dotychczas uznawane za bezpieczniejsze dla organizmu, mogą być nawet bardziej szkodliwe, niż chemiczne. Francja w 2019 roku zakazała używania w kosmetykach tlenku tytanu. Dowiedziono, że może on przyczyniać się do powstawania raka, ponieważ w wysokim stopniu absorbuje dwutlenek węgla. Oznacza to, że w filtrach fizycznych można tam aktualnie używać jedynie tlenek cynku, a to zbyt mało, aby osiągnąć zadowalającą ochronę przeciwsłoneczną.
Jeśli weźmiemy pod uwagę spustoszenie jakie potrafi wywołać w naszej skórze ekspozycja na słońce, stosowanie filtrów SPF jest jak najbardziej zasadne. Na ten moment nie wiemy jednak, czy aby same filtry przeciwsłoneczne także nam nie szkodzą. Miejmy nadzieje, że na tę wiedzę nie przyjdzie nam długo czekać. W naszej ocenie najważniejszy więc w tej kwestii jest zdrowy rozsądek – warto stosować kremy z SPF, szczególnie podczas wielogodzinnych wyjść na zewnątrz, zarówno zimą i latem, a także po zabiegach kosmetycznych z użyciem kwasów i retinolu, aby nie narazić się na powstanie przebarwień.
Tekst: Vers-24