Styl życiaVers24 Bloguje

CZYM JEST LUKSUS?

 

Słowo luksus pochodzi od łacińskiego i dosłownie znaczy nadmiar oraz przepych. Jest to kategoria dóbr materialnych lub usług odznaczająca się wysoką ceną, jakością oraz ekskluzywnością, bo dostępna dla wąskiego grona elit, najbogatszych i wpływowych ludzi świata. Na luksus nie każdy może sobie pozwolić dlatego pojęcie to budzi tak silne emocje: pożądania, podziwu, a nawet zazdrości.  Jednak w dobie globalizmu i rozwoju mass mediów, banalne rozumienie luksusu nabiera nowego znaczenia.

LUKSUS DAWNIEJ

Cof­nij­my się lata wstecz. XIX wiek. Pio­nie­rem luk­su­su i wyra­fi­no­wa­nia w modzie jest Worth, któ­ry nie tyl­ko jako pierw­szy sygnu­je swo­je pro­jek­ty met­ka­mi, ale rów­nież two­rzy hau­te coutu­re we Fran­cji.  Ubie­ra damy w dwor­skie sza­ty. Ceny ubrań powo­du­ją, że kobie­ty nie tyl­ko sta­ją się jego sta­ły­mi klient­ka­mi, ale rów­nież dłuż­nicz­ka­mi. W XX i na począt­ku XXI wie­ku naj­więk­szy prze­jaw luk­su­su sta­no­wi posia­da­nie toreb­ki Cha­nel czy gar­son­ki Dio­ra, na wzór iko­ny sty­lu Jac­kie Ken­ne­dy, któ­ra wyda­je kro­cie na swo­ją gar­de­ro­bę. Nie wspo­mi­na­jąc już o biżu­te­rii Car­te­ra lub szpil­kach Chri­stia­na Labo­uti­na z czer­wo­ną pode­szwą, tak chęt­nie noszo­nych przez gwiaz­dy Hol­ly­wo­od. By zobra­zo­wać sobie luk­sus w bran­ży high fashion, wystar­czy spoj­rzeć na wybie­gi mody zaaran­żo­wa­ne pod okiem Joh­na Gal­lia­no, któ­ry uka­zu­je prze­pych w całej jego oka­za­ło­ści, do gra­nic moż­li­wo­ści, a dla nie­któ­rych nawet moral­no­ści i sza­leń­stwa. Luk­sus więc jest nie­ustan­nie zwią­za­ny z mar­ką, ceną i sławą. 

LUKSUS DZISIAJ

Dzi­siaj poję­cie luk­su­su nabie­ra bar­dziej poza­ma­te­rial­ne­go zna­cze­nia. Jest to uczu­cie wyjąt­ko­wo­ści, per­so­na­li­za­cja pro­duk­tu i cudow­ne doświad­cze­nie. Luk­su­sem więc sta­je się „czas wol­ny”, któ­ry może­my spę­dzić w war­to­ścio­wy spo­sób w gro­nie bli­skich, wła­sny zapach, skom­po­no­wa­ny ze skład­ni­ków wyse­lek­cjo­no­wa­nych przez nas,  kre­acja uszy­ta na mia­rę, z natu­ral­nych i szla­chet­nych tka­nin u kraw­ca, któ­re­go odzna­cza­ją mistrzo­stwo i kunszt wyko­na­nia. Luk­su­sem są waka­cje na Male­di­wach, ale rów­nież spa­cer w Lodhi Gar­den w Indiach z przy­ja­ciół­mi, her­ba­ta poda­na w pięk­nym kub­ku przy­wie­zio­nym z podró­ży lub kurs tań­ca. Jed­nym sło­wem luk­sus to już nie sama mar­ka, pię­cio­gwiazd­ko­wy hotel, czy życie na boga­to.  Poję­cie to nabie­ra peł­niej­sze­go wymia­ru. Luk­sus to „życie tak jak chcę, gdzie chcę i z kim chcę”, „życie szy­te na mia­rę”, to moż­li­wość wyra­ża­nia się, ale rów­nież wie­dza i moż­li­wość jej naby­wa­nia. Inwe­sty­cja w naukę i zdo­by­wa­nie doświad­cze­nia oraz robie­nie tego, co napraw­dę kocha­my. Życie pełnią.

LUKSUS – INDYWIDUALIZM I PERSONALIZACJA 

Spo­łe­czeń­stwo XXI wie­ku kła­dzie duży nacisk na sper­so­na­li­zo­wa­nie pro­duk­tu i indy­wi­du­alizm. Tak więc poję­cie luk­su­su nie jest wyłącz­nie zwią­za­ne z war­to­ścią pie­nięż­ną, jaka się za nim kry­je. Tak poj­mo­wa­ny luk­sus zaczy­na szyb­ko się nudzić i koja­rzyć z czymś zbyt popu­lar­nym i dostęp­nym, bo prze­cież pie­nią­dze moż­na zdo­być, a luk­sus to nie tyl­ko cena, to przede wszyst­kim „uczu­cie wyjąt­ko­wo­ści”. W Azji i Wło­szech, luk­su­sem jest nie samo kupo­wa­nie naj­droż­szych i mar­ko­wych pro­duk­tów od naj­po­pu­lar­niej­szych pro­jek­tan­tów mody, ale posia­da­nie wła­sne­go kraw­ca, któ­ry skroi gar­ni­tur na wymiar z praw­dzi­wej weł­ny i jedwa­biu. Dodat­ko­wo dobie­rze wła­ści­wy kolor i wzór do dane­go typu syl­wet­ki. W ten spo­sób gar­de­ro­ba sta­je się czę­ścią klien­ta; ubra­nie jest jak jego dru­ga skó­ra. Model ten jest jedy­ny w swo­im rodza­ju; nie­po­wta­rzal­ny.  Luk­su­sem jest tak­że posia­da­nie pasz­mi­ny (sza­lu z kasz­mi­ru), wyra­bia­ne­go przez mistrzów w swo­im fachu, któ­rzy kul­ty­wu­ją tra­dy­cyj­ne meto­dy kra­wiec­kie. Kup­no goto­we­go mode­lu apasz­ki w buti­ku Bur­ber­ry sta­je się zbyt oczywiste. 

MINIMALIZM I IDEA SLOW FASHION

W sfe­rze sze­ro­ko poj­mo­wa­ne­go life­sty­lu, współ­cze­śnie spo­łe­czeń­stwo jest bar­dziej świa­do­me oraz odpo­wie­dzial­ne. Ta nowa posta­wa życia jest efek­tem upo­wszech­nie­nia się mini­ma­li­zmu w modzie i życiu oraz kul­ty­wo­wa­nia eco (die­ta, moda) i slow fashion. Już prze­my­śla­ne budo­wa­nie gar­de­ro­by, a nie bez­myśl­ny kon­sump­cjo­nizm. To jak bycie kone­se­rem cze­ko­la­dy i sma­ko­wa­nie naj­lep­sze­go tira­mi­su wyko­na­ne­go według tra­dy­cyj­nej recep­tu­ry rodzi­ny posia­da­ją­cej lokal­ną restau­ra­cję w mie­ście, a nie kup­no cze­ko­la­dy od topo­wej i naj­droż­szej marki. 

BYĆ, A NIE TYLKO MIEĆ

Zaczy­na­my darzyć sza­cun­kiem posta­wę „być”, a nie „mieć”. Ten nowy trend jest skut­kiem pro­ce­su glo­ba­li­za­cji, McDo­nal­dy­za­cji oraz roz­wo­ju mass mediów, któ­re są IV wła­dzą. Zacie­ra­ją się gra­ni­ce i otwie­ra­ją nowe moż­li­wo­ści, gdzie wie­le rze­czy moż­na kupić pod nie­mal­że każ­dą sze­ro­ko­ścią geo­gra­ficz­ną. Dla­te­go posia­da­nie cze­goś od lokal­ne­go pro­jek­tan­ta, któ­ry zabie­ra głos w kam­pa­niach na rzecz praw czło­wie­ka czy kobiet lub zaku­py w buti­ku ofe­ru­ją­cym pro­duk­ty po atrak­cyj­nej cenie i abso­lut­nie wyso­kiej jako­ści sta­je się luk­su­sem. Zna­le­zie­nie takie­go pro­jek­tan­ta wyma­ga kre­atyw­no­ści, wło­że­nia wysił­ku w poszu­ki­wa­nia oraz zain­te­re­so­wa­nia ryn­kiem mody. Luk­su­so­we sta­je się słu­cha­nie pły­ty jesz­cze nie­od­kry­te­go arty­sty oraz kolek­cjo­no­wa­nie  obra­zów od regio­nal­ne­go mala­rza, któ­ry inter­pre­tu­je rze­czy­wi­stość w nie­ba­nal­ny spo­sób. O war­to­ści pro­duk­tu decy­du­je już nie cena, a jakość, wyko­na­nie, mistrzo­stwo i talent. Luk­sus zaczy­na być syno­ni­mem mądro­ści, nie­tu­zin­ko­wo­ści, umiar­ko­wa­nia i umie­jęt­no­ści praw­dzi­we­go delek­to­wa­nia się życiem.

Tekst: Ilo­na Jaworska

Komentarze

komentarzy