Design

Wnętrze inspirowane naturą, czyli technologia w zgodzie z przyrodą

Europejski lider w produkcji zaawansowanej technologii sanitarnej – Grupa Geberit  już od momentu jej powstania, a więc 1874 roku jest niekwestionowanym pionierem w tym sektorze, który swoimi wszechstronnymi rozwiązaniami. nieprzerwanie ustanawia nowe trendy.

W precyzyjnie, starannie zaplanowanej przestrzeni żaden element nie burzy geometrii kompozycji, układów linii i spójności brył, a inteligentne technologie są obecne wszędzie – aczkolwiek w niezwykle dyskretny sposób. Z kolei, na pierwszy plan wysuwają się barwy, motywy i materiały zaczerpnięte lub nawiązujące do natury. Tak właśnie powstał apartamentowiec klasy premium, zlokalizowany w ścisłym centrum Wrocławia. Architektka Monika Staniec z autorskiej pracowni Monika Staniec Interior Design stworzyła wyjątkowe wnętrze 85 – metrowego apartamentu dla rodziny, która na co dzień mieszka w domu poza miastem. Właściciele marzyli o mieszkaniu nowoczesnym, ergonomicznym, a jednocześnie funkcjonalnym, dlatego chętnie przystali na sugestię architektki, aby całość utrzymać w klimacie bliskim naturze – przytulnym i przyjaznym. 

Wnętrze inspirowane naturą, czyli technologia w zgodzie z przyrodą

W nowym ukła­dzie miesz­ka­nie skła­da się ze stre­fy dzien­nej z przed­po­ko­jem połą­czo­nym z gar­de­ro­bą, salo­nem, otwar­tą kuch­nią i jadal­nią, a tak­że dwóch sypial­ni oraz dwóch łazie­nek. W ukła­dzie funk­cjo­nal­nym wpro­wa­dzo­no wie­le zmian: wszyst­kie ścia­ny w miesz­ka­niu w zasa­dzie wybu­rzo­no, a nad­zo­ro­wa­na przez archi­tek­tę eki­pa wyko­naw­cza sta­nę­ła przed nie lada wyzwa­niem, któ­re zakoń­czy­ło się suk­ce­sem. Śmia­ło moż­na więc stwier­dzić, że wnę­trze w obec­nym ukła­dzie stwo­rzo­no od zera – zmia­nie nie ule­gła jedy­nie loka­li­za­cja łazie­nek. Cał­ko­wi­cie zmie­nio­no zaś usy­tu­owa­nie kuch­ni i pozo­sta­łych pomiesz­czeń. Dodat­ko­wo, w miej­scu poprzed­niej kuch­ni wygo­spo­da­ro­wa­no wygod­ną gar­de­ro­bę. 

W całym apar­ta­men­cie brak jest przy­pad­ko­wych roz­wią­zań, a wszyst­ko jest dokład­nie prze­my­śla­ne. Ukry­te drzwi wewnętrz­ne poma­lo­wa­no na kolor ścian, co doda­je wnę­trzu prze­stron­no­ści. Z kolei, ścia­na tele­wi­zyj­na – w cało­ści ze spie­ku kwar­co­we­go – odbi­ja świa­tło „ukry­wa­jąc” tele­wi­zor. W miesz­ka­niu dzia­ła sys­tem smart home: nie mogło więc zabrak­nąć zesta­wu do fil­tra­cji wody i jed­nost­ki kli­ma­ty­za­to­ra w każ­dym pomiesz­cze­niu, co idzie w parze z upodo­ba­niem do wnętrz upo­rząd­ko­wa­nych, nie­prze­ła­do­wa­nych – po pro­stu takich, któ­re łatwo się sprzą­ta. W spe­cjal­nie zapro­jek­to­wa­nych prze­strze­niach w obrę­bie zabu­do­wy zna­la­zły się nawet kocie kuwety!

Archi­tekt­ka odzwier­cie­dli­ła we wnę­trzu swo­je przy­wią­za­nie do natu­ry, co tak­że spo­tka­ło się z apro­ba­tą wła­ści­cie­li. Szcze­gól­nie zale­ża­ło jej na wpro­wa­dze­niu natu­ral­nych ele­men­tów w wykoń­cze­niu, a tak­że przy­wo­ła­niu przy­ro­dy w spo­sób sym­bo­licz­ny: kolo­rem i moty­wem. Na pod­ło­dze zna­la­zły się więc  dębo­we deski w wer­sji ter­mo, a gar­de­ro­bę wykoń­czo­no lami­na­tem z drew­nia­ny­mi lame­la­mi. W całym wnę­trzu nie znaj­dzie­my za to czy­stej bie­li – naj­ja­śniej­szym odcie­niem jest bowiem deli­kat­ny beż w przed­po­ko­ju, któ­ry łączy się z moc­niej­szy­mi, rdza­wy­mi i sło­necz­ny­mi akcen­ta­mi w stre­fie dzien­nej. W sypial­ni poja­wił się z kolei pudro­wy róż, a budu­aro­wy cha­rak­ter tego pomiesz­cze­nia pro­jek­tant­ka pod­kre­śli­ła welu­rem, któ­rym wykoń­czy­ła ścia­nę oraz mura­lem zain­sta­lo­wa­nym na sufi­cie, do złu­dze­nia przy­po­mi­na­ją­cym baro­ko­wą deko­ra­cję. Mimo, że w poko­ju syna oraz sąsia­du­ją­cej z nim łazien­ce poja­wi­ły się chłod­niej­sze tony to wciąż pozo­sta­ją one w har­mo­nii z cie­pły­mi odcie­nia­mi zie­mi, któ­re w peł­ni zdo­mi­no­wa­ły stre­fę dzien­ną i przy­le­ga­ją­cą do niej łazien­kę. 

Roz­wią­zu­jąc kolo­ry­stycz­nie prze­strzeń apar­ta­men­tu Moni­ka Sta­niec poru­sza­ła się w obrę­bie barw zga­szo­nych i prze­ła­ma­nych, któ­re wraz z brą­zem pod­ło­gi two­rzą natu­ra­li­stycz­na gamę.

Moty­wy zaczerp­nię­te z natu­ry szcze­gól­nie zago­ści­ły we wnę­trzach obu zróż­ni­co­wa­nych kolo­ry­stycz­nie łazie­nek.  Łazien­ka głów­na mia­ła być spój­na sty­li­stycz­nie z otwar­tą czę­ścią dzien­ną, dla­te­go w kuch­ni i w łazien­ce zasto­so­wa­no ten sam gres, do złu­dze­nia przy­po­mi­na­ją­cy mar­mur. W obu łazien­kach motyw drew­na poja­wia się tak­że w posta­ci naśla­du­ją­cych natu­ral­ny mate­riał kafli, a w głów­nej – aby optycz­nie powięk­szyć pomiesz­cze­nie – jako wykoń­cze­nie wan­ny, archi­tekt­ka zasto­so­wa­ła lustro. Całość uzu­peł­nio­no oświe­tle­niem ledo­wym, co pozwa­la stwo­rzyć kame­ral­ną atmos­fe­rę pod­czas kąpie­li, szcze­gól­nie, gdy wyłą­czy się świa­tło gór­ne, a zamiast nie­go zapa­li świe­cę na obu­do­wie wan­ny. 

I choć natu­ra sta­no­wią­ca głów­ną inspi­ra­cję dla prze­strze­ni gra pierw­sze skrzyp­ce w obu łazien­kach i tutaj tech­no­lo­gia odgry­wa klu­czo­wą rolę. Wypo­sa­żo­no je bowiem w toa­le­ty myją­ce Gebe­rit AquC­le­an Sela – uni­ka­to­we roz­wią­za­nie, któ­re w nowo­cze­snej i ele­ganc­kiej for­mie łączy funk­cję WC z inte­li­gent­nym bide­tem. Dodat­ko­wo, zasto­so­wa­no sys­tem Gebe­rit DuoFresh współ­pra­cu­ją­cy z przy­ci­ska­mi spłu­ku­ją­cy­mi Gebe­rit Sig­ma zin­te­gro­wa­ny­mi ze ste­la­żem, co pozwa­la pochła­niać nie­przy­jem­ne zapa­chy z toa­le­ty. Wła­ści­cie­le, jako pasjo­na­ci nowo­cze­snych tech­no­lo­gii, nie­zwłocz­nie zain­sta­lo­wa­li apli­ka­cję pozwa­la­ją­cą kon­tro­lo­wać dzia­ła­nie toa­le­ty myją­cej Gebe­rit Aqu­aC­le­an, w tym funk­cję roz­po­zna­wa­nia oso­by – wystar­czy usiąść i misa „wie” czy to męż­czy­zna czy kobie­ta, auto­ma­tycz­nie wysu­wa­jąc cześć bide­to­wą męską albo dam­ską. Dru­ga z łazie­nek sąsia­du­je z poko­jem syna, pozo­sta­jąc z nim kolo­ry­stycz­nie spój­na. Zało­że­niem autor­ki było stwo­rze­nia wnę­trza sprzy­ja­ją­ce­go relak­so­wi, a jed­no­cze­śnie efek­tow­ne­go i ele­ganc­kie­go. Dla­te­go też do mini­mum ogra­ni­czy­ła płasz­czy­zny kafli, któ­re poja­wia­ją się jedy­nie przy umy­wal­ce i toa­le­cie, pod­czas, gdy resz­tę powierzch­ni pokry­to far­bą. W pomiesz­cze­niu domi­nu­je głę­bo­ki tur­kus oraz butel­ko­wa zie­leń, a tak­że obe­rży­na, zaczerp­nię­te z mura­lu przed­sta­wia­ją­ce­go detal rafy kora­lo­wej, któ­rym pro­jek­tant­ka wykoń­czy­ła stre­fę prysz­ni­co­wą. Zesta­wio­no go z pod­ło­gą z pły­tek imi­tu­ją­cych drew­no, dzię­ki cze­mu całość zyska­ła cha­rak­ter salo­nu kąpie­lo­we­go i to nie tyl­ko za spra­wą gra­ficz­nej deko­ra­cji, lecz dzię­ki zamon­to­wa­niu pod prysz­ni­cem nie­mal nie­wi­docz­ne­go na tle posadz­ki odpły­wu linio­we­go Gebe­rit Cle­an­Li­ne, któ­ry wyróż­nia się nie tyl­ko mini­ma­li­stycz­ną uro­dą deli­kat­nej for­my ze szczot­ko­wa­nej sta­li, ale i nie­zwy­kły­mi walo­ra­mi funk­cjo­nal­ny­mi, co pozwa­la z łatwo­ścią utrzy­mać czystość.

Wnętrze inspirowane naturą, czyli technologia w zgodzie z przyrodą Wnętrze inspirowane naturą, czyli technologia w zgodzie z przyrodą Wnętrze inspirowane naturą, czyli technologia w zgodzie z przyrodą Wnętrze inspirowane naturą, czyli technologia w zgodzie z przyrodą

Tekst: mate­ria­ły prasowe/ Mar­le­na Wysocka
Zdję­cia: Stan Zajączkowski/materiały prasowe

Komentarze

komentarzy