Uroda

Najlepsze prezenty na Dzień Kobiet, które sprawisz sobie sama

Międzynarodowy Dzień Kobiet, który przypada 8 marca to absolutnie wyjątkowy dzień, który należy celebrować w każdy możliwy sposób – celebrując własne osiągnięcia, robiąc sobie self-care day, czy wreszcie sprawienie sobie samej upominku. To wspaniała okazja, by właśnie tego dnia wyjątkowo pomyśleć o sobie i zrobić coś tylko dla siebie. 

Najlepsze prezenty na Dzień Kobiet, które sprawisz sobie sama

Naj­lep­sze pre­zen­ty na Dzień Kobiet, któ­re spra­wisz sobie sama: SANTA MARIA NOVELLA Relax Bub­ble Bath, LIQUIDES IMAGINAIRES Liqu­ide woda per­fu­mo­wa­na, ROYAL FERN Hair Per­fec­ting Sup­ple­ments, Café Tabac Aedes de Venu­stas, DIPTYQUE Tubéreu­se świe­ca zapa­cho­wa, THE GREY Sle­ep Sup­port Tea, LES BAINS GUERBOIS 1900 l’Heu­re de Pro­ust woda per­fu­mo­wa­na, MARIA CANDIDA GENTILE Yaze­me­enah bal­sam do ciała.

Jaki będzie naj­lep­szy pre­zent na Dzień Kobiet, któ­ry spra­wisz sobie sama? Może to będą Two­je uko­cha­ne per­fu­my? Pro­dukt do maki­ja­żu, któ­ry już od daw­na znaj­du­je się na Two­jej check liście? Bez wzglę­du na to, co to będzie –  naj­waż­niej­sze, aby wywo­ły­wa­ło radość na Two­jej twarzy.

Z tej oka­zji nasza redak­cja przy­go­to­wa­ła dla Was, kobiet, wyjąt­ko­wy prze­gląd luk­su­so­wych zapa­chów i pro­duk­tów do pie­lę­gna­cji  - bo każ­da z nas zasłu­gu­je abso­lut­nie na wszyst­ko to, co wyjątkowe. 

Nie­zwy­kle hedo­ni­stycz­ny zapach Café Tabac Aedes de Venu­stas – nie­za­leż­nej mar­ki per­fu­me­ryj­nej, któ­ra powsta­ła w 1995 roku jesz­cze jako gale­ria sztu­ki zało­żo­na przez kone­se­rów per­fu­miar­stwa — Rober­ta Gerst­ne­ra i Kar­la Bra­dla pobu­dza sza­lo­ną zmy­sło­wość, któ­ra przy­po­mi­na olfak­to­rycz­ny odpo­wied­nik skór­ki poma­rań­czy na brze­gu demi­tas­se boga­te­go espres­so – doda­ją­cy świe­żo­ści i posma­ku. Wio­dą­cy­mi nuta­mi każ­dych z dzieł mar­ki jest kadzi­dło — łączo­ne z nie­zwy­kły­mi, rzad­ki­mi i nie­raz naj­droż­szy­mi surow­ca­mi świa­ta. W efek­cie powsta­ją szla­chet­ne, prze­my­śla­ne, wie­lo­wy­mia­ro­we i dostoj­ne  kom­po­zy­cje z naj­wyż­szej półki.

Mar­ka Dip­ty­que mistrzow­sko, od 1961 roku dotrzy­mu­je kro­ku wciąż zmie­nia­ją­cym się zapa­cho­wym tren­dom, zacho­wu­jąc przy tym swo­je DNA. Oli­vier Pescheux, jeden z naj­słyn­niej­szych współ­cze­snych “nosów”, pod­kre­śla ich cechę cha­rak­te­ry­stycz­ną, czy­li nie­kon­wen­cjo­nal­ność aro­ma­tycz­nych połą­czeń. Wyjąt­ko­wa świe­ca Tubéreu­se z limi­to­wa­nej edy­cji jest hoł­dem dla wiet­nam­skie­go rze­mio­sła, a inten­syw­ny, aro­ma­tycz­ny zapach tego bia­łe­go azja­tyc­kie­go kwia­tu uwal­nia­ny jest przez płomień.

Zapach Liqu­ide Liqu­ides Ima­gi­na­ires powstał po to, aby powró­cić do samej isto­ty per­fum, pod­kre­śla­jąc magicz­ny wymiar zapa­chu i jego trans­for­ma­cyj­ną moc. Te per­fu­my w nie­po­wta­rzal­ny spo­sób sta­ra­ją się uchwy­cić i utrwa­lić wspo­mnie­nia o wewnętrz­nych sta­nach, eta­pach życia, pra­gnie­niach i mocy. Liqu­ide to zapach peł­ny sło­necz­ne­go świa­tła: jego meta­licz­ny duch jest samo­rod­kiem, a cen­ny mate­riał sym­bo­li­zu­je doskonałość. 

The Grey to mini­ma­li­stycz­ne opa­ko­wa­nia, w któ­rych ukry­wa­ją się super­sku­tecz­ne pro­duk­ty, peł­ne natu­ral­nych skład­ni­ków, któ­re przy­wra­ca­ją cerze świe­żość i blask, a jed­no­cze­śnie chro­nią ją i odży­wia­ją. Twór­ca mar­ki wie­rzy, że pie­lę­gna­cja powin­na być pro­sta, wygod­na i mak­sy­mal­nie efek­tyw­na, dla­te­go kosme­ty­ki The Grey moż­na śmia­ło sto­so­wać na całą twarz łącz­nie z oko­li­cą oczu. Sle­ep Sup­port Tea to mie­szan­ka sil­nie dzia­ła­ją­cych ziół, tra­dy­cyj­nie sto­so­wa­nych w celu uspo­ko­je­nia, zre­lak­so­wa­nia i odprę­że­nia umy­słu pod­czas głę­bo­kie­go, spo­koj­ne­go snu. Co istot­ne, nie zawie­ra kofeiny/teiny i dla­te­go jest ide­al­nym wybo­rem na zakoń­cze­nie wie­czo­ru. Sta­ran­nie wyse­lek­cjo­no­wa­ne skład­ni­ki, w tym: liście meli­sy i kwia­ty lawen­dy sto­so­wa­ne od wie­ków z uwa­gi na swój koją­cy wpływ na orga­nizm oraz głę­bo­ki i spo­koj­ny sen, nasio­na kozie­rad­ki i zie­le męczen­ni­cy poma­ga­ją natu­ral­nie uspo­ko­ić orga­nizm, a fasol­ka ton­ka i ole­jek poma­rań­czo­wy zapew­nia­ją przy­jem­ny smak.

Les Bains Guer­bo­is to mar­ka per­fum, któ­ra opo­wia­da histo­rie tysią­ca (i jed­nej) nocy. Jej zapa­chy są eklek­tycz­ne, olśnie­wa­ją­ce, magne­tycz­ne, a jed­no­cze­śnie peł­ne nie­co­dzien­ne­go życia, któ­re­go chy­ba każ­dy z nas chciał­by choć raz skosz­to­wać. Woda per­fu­mo­wa­na 1900 l’Heu­re de Pro­ust to wspo­mnie­nie Pro­usta, któ­ry poja­wił się w Bains Guer­bo­is ze swo­ją przy­ja­ciół­ką, gdzie po kąpie­li paro­wej i masa­żu czas zwal­nia i ser­wo­wa­na jest her­ba­ta z jagód i pome­lo. To kom­po­zy­cja, w któ­rej prze­ni­ka­ją­cy zapach toskań­skiej skó­ry i fioł­ka mie­sza się z mate i wanilią.

Roy­al Fern Hair Per­fec­ting Sup­ple­ments  to naj­no­wo­cze­śniej­sze suple­men­ty skru­pu­lat­nie opra­co­wa­ne przez der­ma­to­lo­ga i eks­per­ta w dzie­dzi­nie zdro­wia wło­sów, dr Tim­ma Golu­eke – jed­ne­go  z naj­bar­dziej cenio­nych der­ma­to­lo­gów w Niem­czech i roz­chwy­ty­wa­nych na całym świe­cie eks­per­tów w dzie­dzi­nie prze­ciw­dzia­ła­nia skut­kom sta­rze­nia. Ich peł­ną mocy for­mu­łę wzbo­ga­co­no o potęż­ną mie­szan­kę skład­ni­ków dzia­ła­ją­cych syner­gicz­nie, dzię­ki cze­mu odmła­dza­ją wło­sy i uwal­nia­ją ich poten­cjał. Ten wyjąt­ko­wy suple­ment m.in. wspo­ma­ga zdro­wy wzrost wło­sów, sty­mu­lu­je krą­że­nie krwi i pro­duk­cję kera­ty­ny, a ponad­to dzia­ła prze­ciw­za­pal­nie i zapo­bie­ga siwie­niu włosów.

Bło­gie chwi­le relak­su wie­czo­ra­mi zagwa­ran­tu­je Relax Bub­ble Bath o cytru­so­wo-korzen­nym zapa­chu stwo­rzo­ny przez Offi­ci­na Pro­fu­mo-Far­ma­ceu­ti­ca di San­ta Maria Novel­la. Ten relak­su­ją­cy żel do kąpie­li i pod prysz­nic opra­co­wa­no w celu deli­kat­ne­go oczysz­cze­nia skó­ry dzię­ki zawar­tym środ­kom powierzch­nio­wo-czyn­nym pocho­dze­nia roślin­ne­go. San­ta Maria Novel­la to mar­ka, któ­rej począt­ki się­ga­ją już XIII wie­ku, gdzie z mie­sza­nek kwia­tów i ziół zebra­nych na toskań­skich wzgó­rzach, doj­rze­wa­ją­cych w sta­rych, tera­ko­to­wych sło­jach, od wie­ków powsta­ją słyn­ne zapa­chy i pre­pa­ra­ty do pie­lę­gna­cji, zgod­nie z domi­ni­kań­ski­mi formułami.

Bal­sam do cia­ła mar­ki Maria Can­di­da Gen­ti­le o zapa­chu Yaze­me­enah doda Ci ener­gii dzię­ki owo­com cytru­so­wym, zwłasz­cza cytro­no­wi. Jego zapach to mie­szan­ka wicio­krze­wu i jaśmi­nu roz­cho­dzą­cych się po wyspie i jej cie­płych lasach, prze­no­sząc nas do ską­pa­ne­go w słoń­cu nad­mor­skie­go raju – Kor­sy­ki, na któ­rej dora­sta­ła Yazemeenah.

Dla­cze­go war­to pić kawę? Korzy­ści zdrowotne

Tekst: Mar­le­na Wysocka

Komentarze

komentarzy