Mimo, że w czasie kwarantanny niemal wszystkie salony kosmetyczne są zamknięte, wcale nie oznacza to rezygnacji z codziennej pielęgnacji skóry. Co więcej, czas spędzony w domu możesz teraz z powodzeniem przeznaczyć na dłuższe rytuały pielęgnacyjne i lepsze poznanie potrzeb swojej skóry. Ekspert z Yonelle Beauty Institute i lekarz medycyny estetycznej – dr n. med. Monika Kuźmińska zdradziła nam, w jaki sposób dbać o skórę podczas narodowej kwarantanny.
Przede wszystkim należy zacząć od podstaw. Taką podstawą jest oczywiście kondycja naszej skóry. W tym celu więcej czasu powinnaś poświęcić na dokładne jej oczyszczanie. Jak zrobić to właściwie? Dr Monika Kuźmińska wskazuje, że proces ten przede wszystkim powinien być dokładny, bowiem pozostawione na skórze resztki makijażu wcale jej nie służą. W dodatku, należy pamiętać, że prawidłowe oczyszczanie skóry zawsze składa się z dwóch etapów, tj. pierwszego, czyli użycia preparatu oczyszczającego, a więc np. płynu micelarnego, mleczka czy żelu, wszystko w zależności od rodzaju naszej skóry i upodobań oraz drugiego, w którego trakcie usuwamy resztki środka oczyszczającego – w przypadku żelu najpierw robimy to wodą, później zaś odpowiednio dobranym tonikiem. W przypadku mleczka lub płynu micelarnego – tonikiem bądź bułgarską wodą różaną. Najważniejsze, aby nie popełniać błędu i nie stosować tylko płynu micelarnego za wyjątkiem sytuacji, w których to sam producent zaleca inaczej. Przede wszystkim, do demakijażu oczu używamy preparatów specjalnie do tego przeznaczonych, np. trójfazowych, lub 3 w 1.
Skup się na sobie. Dostosuj pielęgnację do swoich potrzeb. Nie ulega wątpliwości, że w domu nie warto stosować pełnego makijażu, jednak nie należy zapominać o naszym samopoczuciu. Jeżeli więc bez makijażu czujemy się źle, możemy oczywiście go robić, jednocześnie pamiętając, aby zmyć go dokładnie, a następnie nałożyć na skórę jakiś krem czy maskę. W przypadku, gdy masz w te dni dla siebie znacznie więcej czasu, dobrze, jeśli wykonasz mocniejszy peeling.
Jakich produktów używać w domowej pielęgnacji? Kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji domowej są bardzo różne, jednak to, co odróżnia je od kosmetyków stosowanych w profesjonalnych salonach to to, że nigdy nie zawierają dużych stężeń substancji aktywnych. Tym samym zapewnia to bezpieczne ich stosowanie. Mimo to, każdą pielęgnację warto wcześniej zaplanować i ustalić z kosmetologiem lub lekarzem medycyny estetycznej, którzy pomogą nas ukierunkować. W celu delikatnego złuszczenia skóry świetnie sprawdzi się np. peeling migdałowy Trifusion z witaminą C, który stosujemy w wieczornej pielęgnacji domowej 1–2 razy w tygodniu. Delikatną stymulację skóry zapewnią nam np. delikatne (0,2 mm) rollery do domowej pielęgnacji, które w domowych pieleszach świetnie sprawdzają się w połączeniu np. z kwasem hialuronowym w postaci serum. Jeśli nie przepadamy za igłami, z pomocą przychodzą nam nowoczesne kosmetyki w postaci serum Medifusion Yonelle w ampułce z mezoigłami – to świetny preparat do stosowania w ramach dwutygodniowej kuracji.
Rozplanuj pielęgnację na długi czas. Pamiętaj, że nigdzie nie musisz się spieszyć. Ba! Pośpiech nie jest nawet wskazany! Kiedy powrócisz do swoich dawnych aktywności i będziesz mogła znów korzystać z wizyt w profesjonalnym gabinecie – natychmiast to wykorzystaj. Wówczas tym bardziej powinniśmy zadziałać na naszą skórę głębiej, wykonując np. zabieg mezoterapii. W zależności od zastosowanych preparatów możemy skórę nie tylko nawilżyć, odświeżyć, dodać tzw. „blasku”, ale także ją ujędrnić i stymulować. Dr Kuźmińska podkreśla, że mezoterapia to jej ulubiony zabieg rewitalizujący skórę. Co więcej, można go wykonywać cały rok i to niemal u każdego, bez żadnych ograniczeń. To zatem idealne rozwiązanie dla osób zaczynających swoje wizyty w gabinetach medycyny estetycznej, ale także tych, którzy regularnie je odwiedzają. Dzięki zabiegowi mezoterapii Twoja skóra na dłużej pozostanie w świetnej kondycji, a jednocześnie nie musisz się obawiać, że wystąpią jakiekolwiek powikłania czy większe odczyny pozabiegowe.
Tekst: materiały prasowe, Marlena Wysocka
Zdjęcia: materiały prasowe