Zmiany są podstawowym elementem naszego życia. Gdyby nie one, stalibyśmy ciągle w miejscu, nie rozwijalibyśmy się i nie osiągali coraz to nowych celów. Jednak niektórym zmiany przychodzą dużo łatwiej niż innym. Niektórym ciężko jest poradzić sobie w nowej sytuacji, więc wolą pozostać przy tym jak jest, często wiele tracąc. Dlaczego nie warto bać się zmian? Jak się do nich przekonać i czerpać z nich jak najwięcej?
Zmiana jest czymś naturalnym i koniecznym
Każdy z nas ma naturalną potrzebę samorealizacji. Ustalamy sobie cele, mniejsze i większe, dążymy do nich, idziemy naprzód. Na tym poniekąd polega nasze życie. Niektórzy mogą stawiać sobie poprzeczkę wysoko i wytrwale dążyć do odległego celu, inni wolą spokojnie, w swoim tempie realizować własne plany. Problem pojawia się w momencie, gdy strach przed pójściem dalej, czyli pewną ZMIANĄ przeszkadza nam w tym i sprawia, że stajemy w miejscu. Nie jesteśmy szczęśliwi, chcielibyśmy robić coś innego, ale się boimy.
Skąd się taki lęk bierze?
Strach wynikać może z kilku rzeczy. Najczęściej chodzi o brak wiary w siebie i niską samoocenę. Kiedy jesteśmy przekonani o tym, że nic nam się nie uda, nie mamy motywacji nawet żeby spróbować. Ale to błędne i zgubne koło. Ponieważ jeśli nie mamy szansy spróbować, nic nie osiągamy, co tylko podtrzymuje nasze poczucie o braku własnej skuteczności. Często chodzi również o lęk przed oceną i wyśmianiem przez innych. Podobnie jak brak wiary w siebie, praktycznie zawsze ma swoje korzenie w tym jak się wychowaliśmy i jak funkcjonowali nasi rodzice. Jeśli w dzieciństwie często słyszeliśmy „Nie rób tego, co sobie inni pomyślą!”, „Nie zrób mi wstydu przed znajomymi” bardzo prawdopodobne, że takie przekonanie będzie nam towarzyszyć również w dorosłym życiu. Może chodzić również o zwykły lęk przed tym, że coś nie wyjdzie, że się zawiedzie siebie samego, lub drugą osobę. Taki lęk pojawia się raczej zawsze i jest do pewnego stopnia normalny. Trzeba się tylko nauczyć jak umieć go przezwyciężyć.
Jak sobie z tym radzić?
Po pierwsze, wszyscy robimy błędy. Tacy już jesteśmy. Sztuką jest umieć to zaakceptować i uczyć się na własnych błędach. Weźmy taki przykład – wybór kierunku studiów. Po pół roku okazuje się, że nie trafiliśmy, że architektura zupełnie nam nie pasuje, ale za to kusi historia sztuki. Część z nas od razu powie: Co za problem, wystarczy zmienić kierunek! W dzisiejszych czasach to przecież żaden problem. Ciężej jest zrozumieć ludzi, którzy wolą pozostać przy opcji, którą wybrali najpierw, nawet jeśli się męczą i nie sprawia im to żadnej satysfakcji.
Strach przed dopuszczeniem do siebie myśli, że zrobiliśmy coś nie tak, może być paraliżujący. A jeszcze gorszy jest lek przed tym, że nowa opcja wcale nie musi okazać się lepsza. Jednak jeśli pozostawimy wszystko tak jak jest, może nas ominąć szansa na robienie w życiu tego co kochamy, szczęście i pasję. I nie chodzi też o to, żeby natychmiast rzucać pracę, zmieniać studia i przeprowadzić się na koniec świata. Po prostu, jeśli coś sprawia, że jesteśmy zmęczeni, smutni i czujemy się nie na miejscu, warto się zastanowić nad inną opcją.
Nie zniechęcaj się
Pokonanie takiego lęku może okazać się bardzo trudne. Zwłaszcza jeśli wynika on z naszego dzieciństwa i tego jak zostaliśmy wychowani. Jeśli nie dajemy rady samemu, warto udać się z takim problemem do psychologa, który może bardzo pomóc.
Trzeba również pamiętać o tym, że odnalezienie się w nowej sytuacji wymaga czasu. Nie zawsze na samym początku jest kolorowo, niektóre zmiany wymagają chwili na odnalezienie się i przyzwyczajenie. Dlatego nie powinniśmy się zniechęcać, dajmy sobie zawsze czas na oswojenie się. A jeśli przez dłuższy czas nadal czujemy, że coś jest nie tak, być może czas na kolejną zmianę? 😉
Tekst: Julia Szułdrzyńska