Styl życia

Odkryj piękno chwili z  GANCIA Prosecco D.O.C. Rose

Mimo, że Dzień Kobiet już za nami, nigdy nie jest za późno na celebrację piękna. A która z nas nie lubi być zaskakiwana, także bez okazji? Wyjątkowym pretekstem do przedłużenia tego święta jest najnowszy, różowy wariant Prosecco, który właśnie trafił do sprzedaży po raz pierwszy historii. Czy nadal trzeba Cię przekonywać?

GANCIA to naj­star­sza wło­ska mar­ka wina musu­ją­ce­go z oko­ło 170-let­nią histo­rią i bez­sprzecz­nie sta­no­wi nie­ro­ze­rwal­ną część naro­do­we­go dzie­dzic­twa i sty­lu życia Włoch. Mar­ka ta bowiem od lat łączy boga­tą tra­dy­cję pro­ce­su pro­duk­cyj­ne­go, cze­go ema­na­cją jest pro­ces doj­rze­wa­nia i leża­ko­wa­nia win GANCIA w histo­rycz­nych piw­ni­cach House of Gan­cia w Canel­li, wpi­sa­nych na listę świa­to­we­go dzie­dzic­twa UNESCO z uno­wo­cze­śnio­nym podej­ściem eks­per­tów. 

Naj­now­szy, różo­wy wariant Pro­sec­co GANCIA Pro­sec­co D.O.C Rose to nie tyl­ko uni­kal­ny smak, ale i wyjąt­ko­we opa­ko­wa­nie. To wino musu­ją­ce, two­rzo­ne przy udzia­le wino­gron szcze­pów Gle­ra i Pinot Nero, wtór­nie fer­men­to­wa­ne w sta­lo­wych tan­kach przez peł­ne dwa mie­sią­ce, odzna­cza się cha­rak­te­ry­stycz­nym dla wina  pro­sec­co owo­co­wo-kwia­to­wym bukie­tem z dodat­kiem aro­ma­tów z czer­wo­nych owo­ców: tru­ska­wek i malin. Jego wie­lo­wy­mia­ro­wy smak oraz jasny, deli­kat­nie różo­wy kolor, wspa­nia­le kom­po­nu­je się ze  sma­ka­mi kuch­ni śród­ziem­no­mor­skiej, ale tak­że jako ape­ri­tif, wznie­sie­nie toa­stu czy po pro­stu jako pre­zent dla waż­nej dla nas osoby.

Hasło prze­wod­nie mar­ki: „Nastrój się na pięk­no!” to nie kolej­ny, pusty slo­gan: w histo­rii mar­ki GANCIA pięk­no zawsze odgry­wa­ło bowiem klu­czo­wą rolę, szcze­gól­nie w  kształ­to­wa­niu się jej cha­rak­te­ru, pro­duk­cji, ale i rów­nież pro­mo­cji jej win. Nie­wąt­pli­wie, hasło to pod­kre­śla wyjąt­ko­wy styl życia, zachę­ca­jąc do patrze­nia na świat tak, aby dostrze­gać w nim pięk­no we wszyst­kich jego aspek­tach, nawet w naj­drob­niej­szych rze­czach. Według GANCIA pięk­no to przede wszyst­kim tra­dy­cja, ale i to, co na zewnątrz, co zauwa­żal­ne gołym okiem – a więc pięk­no same­go wina o wyjąt­ko­wym kolo­rze i deli­kat­nych bąbel­kach oraz pięk­no pro­duk­tu w wyjąt­ko­wym opa­ko­wa­niu. Nie spo­sób wspo­mnieć tak­że o pięk­nie ulot­nej chwi­li, kie­dy wśród rodzi­ny, przy­ja­ciół i naj­bliż­szych, w wyjąt­ko­wych i waż­nych dla nas oko­licz­no­ściach delek­tu­je­my się sma­kiem warian­tów mar­ki GANCIA.

Tekst: mate­ria­ły prasowe

Komentarze

komentarzy