Czy nie ma nic przyjemniejszego w jesienne wieczory niż relaks z maseczką na twarzy, odpalonymi świecami i ulubionym serialem? Zdaje się, że do tego idealnego zestawu brakuje jedynie luksusowego, komfortowego szlafroka. Niezależnie od tego, czy wylegujesz się na kanapie w salonie, właśnie wychodzisz z kąpieli czy cały dzień krzątasz się po domu, miękki, pluszowy szlafrok zapewni Ci komfort przez cały dzień i sprawi, że poczujesz się niezwykle przytulnie. Szlafrok (inaczej podomka) to miękka, najczęściej bawełniana bielizna do domowego użytku. Najczęściej wiązany rodzaj płaszcza, który nakładamy na siebie rano, tuż po wstaniu z łóżka, bądź wieczorem zamiast koszuli nocnej.
Jeśli codziennie mierzysz się z pytaniem: “Co dziś na siebie włożyć?”, idealna odpowiedź jest jedna: szlafrok. Co najważniejsze, w dni kiedy pracujesz na home office może okazać się prawdziwym zbawieniem!
Z pewnością pierwsza myśl skłania Cię ku klasycznemu, białemu szlafrokowi hotelowemu z przyjemnej dla ciała froty. Taki szlafrok sprawi, że natychmiast poczujesz nostalgię za beztroskimi, wakacyjnymi wojażami czy weekendami w SPA. Nic bardziej mylnego! Wybór luksusowego, jedwabnego szlafroka z pewnością Cię zaskoczy. Mimo, że być może nie opuszczałaś domu przez wiele dni, dzięki niemu poczujesz się jak eleganckim buduarze. Z uwagi na coraz dłuższe, chłodniejsze wieczory, które sprzyjają spędzaniu czasu w domu, aby uprzyjemnić ten czas wybraliśmy najlepszych komfortowych, a jednocześnie stylowych szlafroków.
Szlafroki od dawna nie są już zarezerwowane wyłącznie dla dzieci czy snu. Te wykonane z delikatnego jedwabiu sprawdzą się zarówno dzień – podczas, gdy możesz w nim swobodnie odpoczywać i relaksować się – oraz w nocy. Jeśli wolisz coś znacznie przyjemniejszego, wybierz pluszowy bądź bawełniany, prosty szlafrok bez falbanek, który dosłownie emanuje odprężającą atmosferą.
Podobnie jak miękki, duży koc czy ciepły uścisk ukochanej osoby, puszysty szlafrok jest wszechstronnym elementem domowej garderoby, który z pewnością ukoi wszelkie nieszczęścia i jesienne smutki.
Tekst: Marlena Wysocka