Wywiady

Kasia Zaremba “To jest mój czas”

Kiedy miałam 18 lat zamieszkałam na trzy lata we Włoszech. Pracowałam jako kelnerka, dzięki czemu zarobiłam pieniądze na pierwszy profesjonalny kufer kosmetyczny.

Kasia Zaremba

Moda to dla Cie­bie: Spo­sób na wyra­że­nie sie­bie, swo­je­go nastro­ju. Inte­re­su­ję się tym, co jest mod­ne, ale waż­niej­sze jest dla mnie, czy w danej rze­czy czu­ję się kom­for­to­wo. Według mnie styl jest istot­niej­szy niż tren­dy. Lubię obser­wo­wać ludzi na lot­ni­skach, bar­dzo cenię indy­wi­du­al­ność, zachwy­ca­ją mnie doj­rza­le, wło­skie kobie­ty, ich eks­pre­sja i elegancja.

Kluczowym słowem jest dla mnie „wygoda”. Najwięcej czasu spędzam w pracy, na planie, dlatego wysokie obcasy nie wchodzą w grę. Lubię prostotę, minimalizm podkręcony arabską biżuterią. Kocham orientalne złoto.”

Na co dzień zakła­dam: Klu­czo­wym sło­wem jest dla mnie „wygo­da”. Naj­wię­cej cza­su spę­dzam w pra­cy, na pla­nie, dla­te­go wyso­kie obca­sy nie wcho­dzą w grę. Lubię pro­sto­tę, mini­ma­lizm pod­krę­co­ny arab­ską biżu­te­rią. Kocham orien­tal­ne zło­to. Z każ­dej podró­ży sta­ram się przy­wieźć przy­naj­mniej jed­ną zło­tą pamiąt­kę. Pod­sta­wą mojej sza­fy są pro­ste rze­czy, któ­re wzbo­ga­cam błysz­czą­cym deta­lem. Uwiel­biam ceki­no­we mary­nar­ki. Wcze­śniej ubie­ra­łam się kolo­ro­wo, przez dłu­gi czas fascy­no­wa­ła mnie este­ty­ka Bolly­wo­od. Wów­czas moje kre­acje bar­dzo wyróż­nia­ły się z oto­cze­nia. Wie­lu zna­jo­mych jesz­cze do dziś ma mnie wpi­sa­ną w tele­fo­nie pod hasłem „Kasia Bollywood”.

Ulu­bio­ny pol­ski pro­jek­tant: Uwiel­biam pol­ską mar­kę UEG, któ­rej twór­ca, Michał Łojew­ski, to jeden z naj­lep­szych pol­skich gra­fi­ków. Podzi­wiam też nie­kon­wen­cjo­nal­ne, rzeź­biar­skie odej­ście do mody Hali­ny Mrożek.

Must have według Kasi Zarem­by: “Kawa i papie­ro­sy” – fani kina będą wie­dzieć o co chodzi.

Ulu­bio­ny adres na mapie War­sza­wy: She­esha loun­ge! Uwiel­biam to miej­sce za świet­ny kli­mat i arab­skie ryt­my, któ­re koja­rzą mi się z waka­cja­mi. Rege­ne­ra­cja – miej­sce z przy­ja­zna atmos­fe­rą i bar­dzo na luzie. Czę­sto tam zaglą­dam. Jeże­li cho­dzi o jedze­nie, jestem abso­lut­ną fan­ką wło­skiej kuch­ni. Lubię miej­sca z ser­cem, takie jak Dziur­ka od klu­cza. Jeże­li mam mniej cza­su, wybie­ram Vapiano.

Katarzyna Zaremba

Jedze­nie: Pasta! Mogę jeść ją codzien­nie! W kuch­ni też lubię mini­ma­lizm. Mar­ga­ri­ta i aglio&oglio.

Naj­lep­sze pro­duk­ty kosme­tycz­ne: Pie­lę­gna­cja – Andre Zagoz­da, świet­na kosme­ty­ka stwo­rzo­na przez pol­skie­go che­mi­ka. Make up – YSL Touché éclat, nie­zmien­ny kla­syk! Moim odkry­ciem jest mar­ka The Balm, mają cudow­ne opa­ko­wa­nia pro­duk­tów i jesz­cze bar­dziej zachwy­ca­ją­cą jakość. Lubię, kie­dy cera wyglą­da świe­żo i jest peł­na bla­sku, dla­te­go roz­świe­tla­cze, to jed­ne z moich ulu­bio­nych pro­duk­tów. Cza­sa­mi sta­wiam na kolo­ro­we usta, bo to naj­lep­szy pomysł na efek­tow­ny look, jeśli bra­ku­je mi cza­su (MAC Lady Dan­ger). Sama nie poświę­cam zbyt wie­le cza­su na codzien­ny maki­jaż, co inne­go jeśli cho­dzi o moich klientów.

Kasia Zaremba

 

Jestem w miejscu, w którym chciałam być i robię to, o czym marzyłam jako mała dziewczynka.”

 

Zapach: Tom Ford, Tobac­co Vanille

Muzy­ka: Uwiel­biam arab­skie disco, muzy­kę z fil­mów Taran­ti­no, dan­ce­hall, reg­ga­eton. Nie ma takiej sumy, któ­rej nie wyda­ła­bym na dobry kon­cert. Mas­si­ve Atack, Tric­ky… Czer­pię z tego ener­gię na dłuż­szy czas. Mam ogrom­ny sen­ty­ment do muzy­ki R&B i pop‑u z lat 90.

Książ­ka: Uwiel­biam skan­dy­naw­skie kry­mi­na­ły, mrocz­ne histo­rie trzy­ma­ją­ce w napię­ciu. Inte­re­su­ją mnie bio­gra­fie, na przy­kład Iggy Pop. Kie­dy bra­ku­je mi pozy­tyw­ne­go nasta­wie­nia do życia, się­gam po „Sekret” lub „Potę­gę podświadomości”.

Mia­sto: Mar­ra­kesz – to mia­sto, w któ­rym czu­ję się szczę­śli­wa. Pełen zachwyt, nie­sa­mo­wi­ta ener­gia, ludzie, muzy­ka, kli­mat, zapa­chy. Chcia­ła­bym tam mieszkać.

Naj­cie­kaw­sze doświad­cze­nie: Kie­dy mia­łam 18 lat zamiesz­ka­łam na trzy lata we Wło­szech. Pra­co­wa­łam jako kel­ner­ka, dzię­ki cze­mu zaro­bi­łam pie­nią­dze na pierw­szy pro­fe­sjo­nal­ny kufer kosme­tycz­ny. To były sza­lo­ne i burz­li­we cza­sy. Pocho­dzę z Trój­mia­sta, moje począt­ki w War­sza­wie były bar­dzo eks­cy­tu­ją­ce. Dosta­łam szan­sę pra­cy przy fil­mie, co było moim wiel­kim marze­niem. Nigdy tego nie zapomnę.

Naj­więk­sze osią­gnię­cie: Jestem w miej­scu, w któ­rym chcia­łam być i robię to, o czym marzy­łam jako mała dziew­czyn­ka. Udo­wod­ni­łam sobie, że przez deter­mi­na­cję i bez­u­stan­ne dąże­nie do celu, marze­nia się speł­nia­ją. Moja pra­ca przy­no­si mi wie­le satys­fak­cji, ale też bar­dzo mnie anga­żu­je, tro­chę cier­pi na tym życie pry­wat­ne. Chcia­ła­bym mieć wię­cej cza­su dla przy­ja­ciół i zna­jo­mych. Marzę o tym, żeby spo­tkać brat­nią duszę.

Kasia Zaremba make up Kasia Zaremba make up

Zdję­cia: Marek Podolczyński

_____

SPRWADŹ:
www.kasiazaremba.com
POLECAJCIE:

For Vers-24, Warsaw

 

Komentarze

komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *