Jesteśmy stworzeni do życia w społeczeństwie – już od wieków nasza ewolucja zmierzała w kierunku budowania wzajemnych więzi i rozwoju umiejętności współpracy. Co się dzieje, gdy nagle ich zabraknie? Bez wątpienia cierpi na tym nasze zdrowie psychiczne i samopoczucie. Liczne badania wykazały, że mocniejsze więzy społeczne to dłuższe życie, zaś w przypadku pogorszenia zdrowia relacje z innymi ludźmi pozwalają szybciej je odzyskiwać. Tymczasem, to izolacja i samotność narażają nas na szereg chorób i znacznie większe ryzyko przedwczesnej utraty zdrowia czy śmierci.
Często odnosimy wrażenie, że życie z innymi wcale nie jest proste. Wręcz przeciwnie – często jesteśmy przebodźcowani, a z innymi ludźmi mamy do czynienia na co dzień, czy to w pracy czy w szkole. Nierzadko po powrocie do domu marzymy o odpoczynku i chwili ciszy, by pobyć sam na sam ze sobą. Nie bez powodu jednak ogromną uwagę od lat zwraca się na to, jak człowiek funkcjonuje w społeczeństwie. Już od najmłodszych lat staramy się bowiem zbudować jak najlepsze i najtrwalsze relacje z rówieśnikami, pragniemy akceptacji i poczucia, że ktoś doskonale nas rozumie. Bez wątpienia, na kondycję naszego zdrowia mentalnego duży wpływ mają relacje międzyludzkie.
Od stuleci w społeczeństwie pojawiały się też osoby wyalienowane, rozkoszujące się w swojej samotności, do której to grupy nierzadko należeli np. wielcy artyści, pisarze czy filozofowie. Jednocześnie, jak wykazały jedne z najnowszych przeprowadzonych przez badaczy z Arizony badań, stałe zmaganie się z problemami społecznymi, brak porozumienia z innymi ludźmi i długotrwałe odosobnienie mogą w poważny sposób wpływać na nasze zdrowie i zwiększać ryzyko związane z powstawaniem chorób. I chociaż wydaje się być to całkiem rozsądnym wnioskiem, zawsze warto mieć naukowe potwierdzenie, zwłaszcza, że zostało to udowodnione przez słynnych amerykańskich naukowców. Nie jest bowiem niczym nowym, że trudności w kontaktach z innymi ludźmi nierzadko znajdują swoje odzwierciedlenie w zdrowiu psychicznym. Człowiek nie może się bowiem rozwijać bez obecności i wpływu innych – to prawdziwie dwustronna relacja, ponieważ każda z jednostek ma także wpływ na społeczeństwo. W odwecie, to społeczeństwo stawia nam pewne wymagania i kanony, a my – aby społeczeństwo mogło prawidłowo funkcjonować – staramy się jak najlepiej spełniać swoje role. Socjalizacja zaczyna się niemal z dniem naszego narodzenia i trwa przez całe życie człowieka. Jeszcze we wczesnym dzieciństwie odbywa się przez naśladownictwo naszych rodziców czy rówieśników, zaś później pod wpływem najróżniejszych instytucji społecznych. To dzięki socjalizacji i kontakcie z innymi ludźmi społeczeństwo może trwać ze swoimi zasadami i normami, które przejmujemy jako dorobek od kolejnych społeczności, nieustannie się rozwijając.
Z całą odpowiedzialnością stwierdzamy, że stan w którym obecnie znajduje się świat jest zatrważający, a z pewnością dotychczasowe, codzienne życie, które znaliśmy do tej pory uległo drastycznej zmianie. Wszyscy się unikamy. A jeśli już mamy okazję spotkać się z drugim człowiekiem, jesteśmy zmuszeni zachowywać odpowiedni, „bezpieczny” dystans. Nie widząc naszych bliskich czy przyjaciół przez dłuższy czas, wielu z nas z pewnością odczuwa pustkę i samotność. To tylko jedno z wielu zachowań potwierdzających, jak ważne jest społeczeństwo dla naszego dobrego samopoczucia i zdrowia psychicznego.
Co takiego jest w poczuciu wspólnoty i bliskości z innymi, że nie możemy bez niej zdrowo funkcjonować? Zwykle to z innymi dzielimy radości, smutki, inspirujemy się i wspieramy na wzajem. To dzięki temu mamy poczucie, że nie jesteśmy sami i że inni nas rozumieją. To dzięki społeczeństwu osiągamy cele, stawiamy sobie poprzeczki coraz wyżej i możemy się nieustannie rozwijać, stając się jak najlepszą wersją siebie. Życie w odpowiedniej społeczności sprawia, że niemal w 100% jesteśmy w stanie wykorzystywać drzemiący w nas potencjał. Jaki będzie świat po pandemii? Z pewnością niektórzy z nas jeszcze przez długi czas będą odczuwać lęk przed kontaktem z innymi ludźmi, chociażby wyciągnięciem ręki na przywitanie. Należy jednak pamiętać, że kluczem do wszystkiego jest zaufanie i umiejętność ponownego otwarcia się na świat, który wciąż wiele jest nam w stanie zaoferować. I chociaż może minąć sporo czasu, nim całkowicie się „odblokujemy”, już teraz możemy stopniowo podejmować kroki, które pozwolą nam przezwyciężyć lęki przed kontaktem z ludźmi. Warto pielęgnować w sobie ciekawość świata i otwartość umysłu, a także uwrażliwiać się na potrzeby innych. Mimo, że obecnie nadal wszyscy jesteśmy rozdzieleni, nie możemy zapominać, że wciąż istnieje mnóstwo sposobów na pozostanie w kontakcie z tymi, których kochamy. Na ile to możliwe, dzwońmy jak najczęściej do rodziny czy znajomych, pytajmy ich o samopoczucie. Być może warto też zapisać się na jakiś kurs online, żeby nie stać w miejscu?
To, co istotne to pamięć, że to nie będzie trwać wiecznie i wkrótce znów będziemy mogli się swobodnie spotykać. A wtedy jeszcze bardziej docenimy obecność innych ludzi w naszym życiu, doceniając piękno relacji.
Tekst: Marlena Wysocka