Mój dzień zaczynam od: przestawienia kilka razy budzika… Kruki to nie są ranne ptaszki, i wstawanie to dla mnie zawsze dramat. Przez godzinę po obudzeniu nie da się ze mną normalnie porozmawiać. Dopiero po pierwszej kawie dochodzę do siebie.
Na śniadaniem jem: nic. Wiem, że to bardzo źle. Ale mój mąż jest Hiszpanem i funkcjonujemy w takich hiszpańskim rytmie: na śniadanie tylko kawa, potem obiad o 14:00 i bardzo późna kolacja, nawet o 22:00.
Jak deser to przeważnie: moim deserem jest bardzo słodka i mleczna kawa. Nie wiem jak to zrobili moi rodzice, ale naprawdę nie przepadam za słodyczami. Ale czekoladowemu sufletowi się nie oprę…
Moje ulubiona kuchnia to: kuchnia hiszpańska (nie mam wyboru..) i azjatycka. Dużo warzyw (ale nie lubię ziemniaków), mięso (ale nienawidzę panierki…), ryby, owoce morza i czerwone wino – uwielbiam!
Dzieciństwo postrzegam jako: piękny etap, kiedy na wszystko był czas. Zauważyliście też, że dzieci wszyscy lubią? Może tak naprawdę jesteśmy najfajniejsi kiedy jesteśmy dziećmi, dopiero potem zaczynamy się nawzajem irytować.
Przyjaźń dla mnie oznacza: naturalność i szczerość. Możliwość bycia sobą w 100%. Ale też uważam, że o przyjaźń trzeba dbać. Interesować się życiem przyjaciół, pytać o sprawy dla nich ważne. Wysłuchać, nawet kiedy setny raz mówi o tym samym.
W ludziach cenię najbardziej: autentyczność. Lubię kiedy są „osadzeni w sobie” – widać, że dobrze czują się w swojej skórze i nikogo nie udają.
Skromność to dla mnie: ciągła potrzeba rozwijania się, poczucie, że możesz osiągnąć jeszcze więcej, nauczyć się kolejnych rzeczy. Podobno im mniej wiesz, tym bardziej się chwalisz. Im więcej wiesz, tym częściej mówisz „nie wiem”.
Moja recepta na sukces: Ale kto mówi o sukcesie? Za młoda jestem na takie wielkie słowa!
Teatr czy kino? Kino, zdecydowanie. Bardzo ważna jest dla mnie wizualna strona filmów, ruch kamery, zdjęcia, kolory, światło. Ten klimat można zbudować tylko w filmach.
Epoka, która mnie inspiruje: lata 20-te. Uwielbiam też XIX wiek – wychowałam się na książkach Jane Austen.
Moją muza jest: Muzy! moje klientki.
3 must have w mojej szafie: botki na słupku, jeansy w różnych kolorach, skórzana kurtka.
Perły to dla mnie: klasyka rodem z amerykańskiej bajki. Jeśli dla mnie, to w stylu Coco Chanel – długi sznur z monogramem.
Kolor symbolizujący pasję to: czerwony. Ale ja osobiście nie lubię czerwonego…
Uwielbiam zapach: gotującego się obiadu 🙂
Na bezludną wyspę zabrałabym: mojego męża 🙂
***
Co motywuje Ciebie w życiu i sprawia, że wciąż chcesz piąć w górę?
Mój wewnętrzny perfekcjonizm (zawsze wydaje mi się, że można było lepiej, sprawniej, sensowniej) i ludzie dookoła. Mój zespół, poczucie odpowiedzialności za firmę i za ludzi, którzy nam zaufali. Gdzieś w tle również jest duma z historii rodzinnej, i ambicja, żeby jej nie zaprzepaścić.
Jak narodziła się Twoja pasja i kiedy zaczęły się jej początki?
Pasja do projektowania i tworzenia była we mnie od zawsze, tylko zmieniały się przedmioty. Rysowałam, pisałam, projektowałam kroje pisma, produkty, logotypy, strony, a nawet przestrzeń publiczną (kiedyś na studiach). 3 lata temu odkryłam największą pasję: projektowanie firmy. Budowanie strategii marki, optymalizowanie procesów w firmie, zarządzanie. Codziennie spotykam się z nowym wyzwaniem, nigdy się nie nudzę.
Jak ważną rolę odgrywa biżuteria w Naszym życiu?
Biżuteria to nie jest produkt pierwszej potrzeby, jak jedzenie, buty i czekolada 😉 Ale jest bardzo ważna z punktu widzenia emocji. Obok książek i perfum, jest najczęściej wybierana na prezent. Dlaczego? Dlatego, że traktujemy ją jak talizman, przekaźnik naszych emocji. Bardzo często biżuteria coś dla nas znaczy – obrączki, pierścionek zaręczynowy, złoty krzyżyk, lub wisiorek po babci. Podobnie jest z biżuterią noszoną na co dzień – sprawia, że czujemy się mocniejsze, albo bardziej kobiece, pewne siebie lub eleganckie. Zmienia nasze samopoczucie.
Jakie 3 słowa klucze idealnie opisują kobiety, dla których projektujesz biżuterię?
To kobiety, które są prawdziwe, eleganckie w niewymuszony sposób i potrafią cieszyć się życiem.
Jaką biżuterię uwielbiają Polki?
Polki lubią prostotę. Nie lubią kiedy czegoś jest za dużo, wtedy czują się przebrane.
Od kiedy tak naprawdę powinnyśmy zacząć nosić biżuterię? Czy ona odgrywa również istotną rolę w życiu dziecka, biorąc pod uwagę komunie oraz celebrowanie urodzin przez Nasze pociechy w rodzinie?
Biżuteria jest pięknym prezentem na różne okazje, ponieważ mała dziewczynka wtedy czuje się dorosła 🙂 A poza tym, ma pamiątkę na całe życie, do której będzie wracać. Ja stawiam dopiero pierwsze kroki w projektowaniu linii dziecięcej, ale na jesień szykuję fajną kolekcję w tym segmencie, więc wtedy pytajcie mnie o więcej! 🙂
Jaka kultura bądź region na mapie świata stanowią dla Ciebie szczególne źródło inspiracji przy projektowaniu kolekcji?
Polska 🙂 Projektuję dla moich klientek, tu i teraz, więc to one są przede wszystkim moją inspiracją. A jeśli chodzi o trendy, to Internet zniósł wszystkie granice, więc można powiedzieć, że inspiruje mnie cały świat – ten wirtualny.
Czy masz swój amulet/talizman, który nosisz, bo chroni Ciebie i dodaje wiary w decydujących momentach w życiu?
Takim amuletem stał się teraz dla mnie naszyjnik z najnowszej kolekcji AZYMUT. Kocham podróżować, podróże ukształtowały mnie jako osobę, na drugim końcu świata, podróżując spotkałam też najważniejszą osobę w moim życiu – mojego męża. Dlatego chciałam nosić coś, co będzie symbolizowało szukanie własnej drogi, ruch, rozwój. Tak powstał AZYMUT, kolekcja podróżnicza, w którą wplotłam symbol strzały, róży wiatrów, kompasu. Naszyjnik z tej kolekcji stał się moim talizmanem. Mam na nim wygrawerowane współrzędne geograficzne miejsca, gdzie się z Tonim poznaliśmy.
Czy Twoim zdaniem biżuteria jest tyko i wyłącznie dodatkiem do stylizacji, czy może grać pierwsze skrzypce?
Biżuteria „wykańcza” stylizację. Trochę tak jak dobre buty. To jest ta różnica między zwykłą prostotą, a prostotą modową 🙂 założysz ten sam zestaw i wygląda zwykle, dołożysz do tego obcasy, i nagle wygląda stylowo. To samo jest z biżuterią. Dodaje pazura, stylu i elegancji zwykłym stylizacjom.
Często mówi się, że kobiecą garderobę najpierw należy kompletować od podstaw. Istnieją tak zwane must have, jak mała czarna, wygodne jeansy, świetnie skrojona marynarka. Jak to przekłada się na strefę biżuterii? Czy polecasz jakieś must have, który absolutnie każda kobieta powinna posiadać w swojej szkatułce?
Delikatny, krótki łańcuszek z zawieszką do noszenia na co dzień. Długi naszyjnik do stylizacji boho, do marynarek, do swetrów. Duże kolczyki, które „robią” całą stylizację.
Ile wypada obecnie nosić pierścionków na jednej dłoni?
Tyle, ile Tobie się podoba! w tym na niższej i wyższej części palca 🙂
Współcześnie panuje moda na personalizację biżuterii. Kobiety pragną czuć się wyjątkowo, wyrazić swoją osobowość, mieć coś na wyłączność. Jakie rozwiązania w swoich kolekcjach oferujesz indywidualistkom?
Po pierwsze tworzenie swoich własnych zestawów biżuterii. Nie lubię kompletów, są dla mnie strasznie nudne. Wolę zestawić różne wzory, z tej samej lub różnych kolekcji. Kolejnym krokiem jest grawer – dla nas bardzo ważny element, kochany przez nasze klientki, wybierany na specjalny prezent. Dlatego oferujemy go gratis! 🙂
Czym kierują się mężczyźni przy wyborze biżuterii dla swojej ukochanej? Własną intuicją, opinią bliskich, przyjaciółki, rodziny wybranki czy podpowiedzią personelu?
Kiedy mężczyzna szuka prezentu widać jak ważna jest profesjonalna obsługa w butiku. AK-team to dziewczyny, które zadając odpowiednie pytania, potrafią wyciągnąć informacje i dopasować prezent nawet w przypadkach, kiedy klient jest zupełnie zagubiony… Często zdarzają się też koła ratunkowe typu „telefon do przyjaciela” – panowie dzwonią do przyjaciółek, sióstr i kuzynek, będąc u nas w butiku, i pytają o radę. Ja sama kilka razy służyłam jako modelka w takich sytuacjach, i moje zdjęcie było wysyłane z pytaniem „Ten naszyjnik jest OK?”. Najzabawniejsza była odpowiedź: „Naszyjnik OK, ale jaka babka fajna!” 🙂
Jaka ikona stylu/kina/sceny muzycznej Twoim zdaniem nosi wyjątkową biżuterię i dla jakiej gwiazdy chciałabyś zaprojektować komplet?
To zupełnie nie moja filozofia. Zamiast gwiazd wolę prawdziwe kobiety, a zamiast kompletów misz-masz różnych wzorów. Ale ponieważ pytanie o gwiazdy się czasem powtarza, to mam gotową odpowiedź: poproszę o Leonardo DiCaprio. Chętnie będę coś projektować dla wszystkich jego pięknych dziewczyn po kolei 🙂
Jak triki polecasz w pielęgnowaniu biżuterii, by cieszyć się nią przez długie lata?
Podstawowa zasada: używać jej oszczędnie. Zdejmować po wejściu do domu. Nie kąpać się w niej, nie narażać na kontakt z silną chemią, z perfumami. Śmieję się, że to trochę jak z butami: nie wchodzisz przecież w zamszowych botkach pod prysznic. W srebrnym naszyjniku też nie powinnaś.
W zawodzie i życiu stawiasz na minimalizm czy duże formy?
W zawodzie i życiu stawiam na środki odpowiednie do okazji. Niektóre sytuacje wymagają dyskrecji, niektóre wymagają postawienia się twardo. Czasem chcemy być delikatne, czasem chcemy zabłysnąć i być gwiazdą wieczoru. Najważniejsze, to pozostać sobą i czuć się dobrze we własnej skórze.
Jaka jesteś na co dzień? Nieśmiała czy przebojowa i jak to przekłada się na życie prywatne i zawodowe?
Ani nieśmiała ani przebojowa. Gdzieś pośrodku. Na pewno ciekawa nowych rzeczy i wyzwań. Optymistka. Uporządkowana. Spokojna. Bezpośrednia. Ciekawość pcha mnie do podejmowania nowych wyzwań, ciągłego uczenia się – a w biznesie nie możesz przestać się uczyć. Lubię mieć w moich projektach porządek, więc ciągle na nowo rozpisuję i analizuję strukturę firmy, procesy, koszty. To pozwala mi usprawniać firmę, lepiej planować nasze działania. Spokój – bo na nikogo nigdy nie krzyczę, i rzadko się denerwuje. Mój max to tzw. „groźne spojrzenie”. A i tak wtedy wszyscy się dziwią co mi się stało. Uważam, że efektywniej i lepiej się pracuje w zespole, gdzie po prostu lubimy robić razem fajne rzeczy. Bezpośredniość – nauczyłam się jej kilka lat temu kiedy zamieszkałam w Hiszpanii. I uważam, że bardzo ułatwia i upraszcza nam życie. Lubię jasne sytuacje, mam wrażenie, że wtedy wszystkim dookoła łatwiej się funkcjonuje.
Rozmawiała: Ilona Jaworska
Zdjęcia: Ola Kowalska
For Vers-24, Warsaw